Różnica klas, można powiedzieć dzieliła reprezentację Polski od Portugalii w sobotni wieczór na PGE Stadionie Narodowym w Warszawie. Z czego to wynikało i czego zabrakło, żeby przeciwstawić się rywalom?
Najprościej można byłoby powiedzieć, że zabrakło bramek. Były momenty, że podchodziliśmy pod pole karne rywali, stwarzaliśmy jakieś zagrożenie, próbowaliśmy łapać odwagę, aby im mocniej zagrozić. Z taką drużyną jak Portugalia trzeba grać przede wszystkim uważnie w obronie, ale jak już nadarzy się okazja do strzelenia goli, to te szanse trzeba bezwzględnie wykorzystać. Trochę zabrakło w naszych szeregach odwagi, żeby zaatakować na sto procent.
W polskim zespole zabrakło też dobrej komunikacji na boisku?
Ja zawsze mówię chłopakom, żeby się do siebie podczas meczu odzywali. Czasami prosta podpowiedź dużo daje i pomaga, dzięki temu można nawet zagrać w ciemno do kolegi. Niestety, zapominamy o tym. Byliśmy na boisku za daleko od siebie, w defensywie zbyt mocno wycofani. Zabrakło odpowiedniego balansu. Momentami za bardzo się cofamy a to przeciwnikowi ułatwia grę.
Czy i jakie pozytywy można znaleźć po meczu z Portugalią?
Zawsze można je znaleźć. Zdajemy sobie sprawę, że graliśmy z zespołem Portugalii, która jest bardzo mocna. Wiemy, jacy zawodnicy tam występują. W ostatnim czasie mamy przeciwników z najwyższej półki. Czasami chciałoby się spróbować czegoś innego na boisku, ale mówić jest łatwo. Gdybyśmy mieli rywala, który pozwala na więcej, moglibyśmy przećwiczyć nowe warianty. A tak poprzeczka jest zawieszona bardzo wysoko.
W 88. minucie należał się reprezentacji Polski rzut karny po tym jak w jedenastce przewrócił się Michael Ameyaw?
Ja osobiście nie widziałem tej sytuacji. Może tylko jeden kawałek, urywek, ale ciężko mi jest coś powiedzieć. Jeśli dalej byłoby 2:1, to może mielibyśmy jeszcze parę minut i szansę na wyrównanie a tak poszła kontra i niewiele mogliśmy już zrobić.
We wtorek kolejny mecz na Stadionie Narodowym, tym razem z Chorwacją. W kontekście walki o drugą pozycję w grupie to będzie spotkanie niezwykle ważne.
Chorwacja także ma znakomitych zawodników. My musimy sobie jednak odpowiedzieć na pytanie jak chcemy grać, wyżej w obronie i bardziej zaryzykować, czy jednak bardziej defensywnie. Czasami niewielka zmiana ustawienia na boisku może wiele zmienić.
Rozmawiał i notował Zbigniew Czyż
