Ten rok jedna z największych postaci futbolu najchętniej wymazałaby z pamięci. Podczas porodu zmarło mu jedno dziecko, w burzliwych relacjach rozstał się z Manchesterem United, a jego Portugalia została wyeliminowana w ćwierćfinale katarskiego mundialu ulegając reprezentacji Maroka 0:1.
O zakończeniu piłkarskiej kariery nie ma jednak mowy - jego nazwisko łączone jest z klubem z Arabii Saudyjskiej, Al-Nassr. Według spekulacji, jeśli 37-latek miałby osiąść na Bliskim Wschodzie, zostałby najlepiej opłacanym sportowcem na świecie z roczną gażą na poziomie 200 mln euro.
Do okna transferowego jednak jeszcze kilka tygodni, a po pożegnaniu się z marzeniami o złocie na swoim ostatnim mundialu Ronaldo nie zdecydował się na odpoczynek. Znany z absolutnego profesjonalizmu i nadludzkiej pracy na treningach Portugalczyk postanowił szlifować formę w ośrodku treningowym Realu Madryt. - Po otrzymaniu odpowiedniej zgody od klubu, Cristiano indywidualnie trenował na jednym z boisk w Valdebebas (ośrodek treningowy "Królewskich" - red.). Trenował na innej płycie niż ta, na której gościli piłkarze I drużyny Realu - podaje hiszpański portal Relevo.
Dziennikarze podali, że podczas zajęć towarzyszył mu osobisty trener a także najstarszy syn, Cristiano Jr.
Piłkarz bez kontraktu trenujący w ośrodku byłego klubu? To spotykana specyfika nie tylko w Hiszpanii. Wystarczy podać przykład Włocha Giuseppe Rossiego, ex-napastnika m.in. Manchesteru United, który przed laty na zakręcie swojej kariery skorzystał z propozycji "Czerwonych Diabłów" i trenował w ośrodku klubu.
LIGI ZAGRANICZNE
Więcej o LIGACH ZAGRANICZNYCH
Mundial w Katarze: Messi w finale, Ronaldo płacze MEMY po pó...
