Prokuratura w Krakowie zarzut nieumyślnego spowodowania wypadku postawiła Sebastianowi K., kierowcy fiata. Miał on nie ustąpić pierwszeństwa rządowej kolumnie. Nie przyznał się do winy. Jeśli sąd uznałoby go winnym spowodowania wypadku, wówczas koszty naprawy limuzyny zostaną pokryte z jego ubezpieczenia OC.
W przeciwnym wypadku za naprawę samochodu zapłacą podatnicy. Okazuje się bowiem, że zakupiony za 2,5 mln zł zaledwie dwa miesiące przed wypadkiem samochód nie posiadał ubezpieczenia Autocasco. Do tych szokujących informacji dotarł Krzysztof Brejza z Inowrocławia, poseł Platformy Obywatelskiej, który poinformował o tym za pomocą swojego konta na Facebooku.
- Auto w chwili zdarzenia nie posiadało ubezpieczenia AC - odpisał na pytania posła Tomasz Miłkowski, szef Biura Ochrony Rządu.
Poseł na odpowiedź czekał przeszło 10 miesięcy. Zapytanie złożył na początku marca ub. r. , jednak z odpowiedzią na niewygodne pytanie BOR-owcom się nie śpieszyło.
Samochód został zabezpieczony przez prokuraturę. Został on poddany ekspertyzie. Dopiero, gdy zostanie zwrócony BOR-owi będzie można oszacować, ile kosztować będzie jego naprawa.
KONIECZNIE ZOBACZCIE:
WIDEO: Puls Krakowa, odc. 6
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto