Inspektorzy Transportu Drogowego z Konina w czasie piątkowego (14 stycznia) patrolu po wielkopolskim odcinku autostrady A2 zauważyli nietypowy zestaw, który wzbudził podejrzenia funkcjonariuszy.
- Takim środkiem transportu mógł być przewożony nietypowy ładunek i niekoniecznie zgodnie z przepisami. Tym bardziej, że pojazd z przodu nie posiadał żadnego oznakowania stosowanego przy specjalistycznych przewozach
- informują funkcjonariusz Wielkopolskiego Inspektoratu Transportu Drogowego.
W czasie kontroli kierowca wykonywał nerwowe ruchy, a także niechętnie okazał dokumenty wskazujące, że przewożonym ładunkiem były odpady sklasyfikowane jako żelazo i stal. Inspektorzy ITD w czasie kontroli ustalili, że przewoził odpady zmieszane stali, żelaza, drewna i plastiku. Odpady te były przewożone z Niemiec na Litwę.
Na miejsce przybyli inspektorzy z konińskiej delegatury Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Po dokonaniu oględzin uznali, ze były to zmieszane substancje i przedmioty z mechanicznej obróbki różnych materiałów odpadowych.
Czytaj też:
- Kara za te naruszenia została określona w wysokości 22 tys. zł, czyli 12 tys. za brak zezwolenia oraz 10 tys. za brak oznakowania, jednak zgodnie z przepisami ustawy o transporcie drogowym musiała zostać ograniczona do 12 tys. zł
- informuje WITD.
Pojazd został skierowany na najbliższy specjalistyczny parking (w tym przypadku oddalony o 130 km od miejsca zatrzymania), wyznaczony przez Marszałka Województwa Wielkopolskiego i przystosowany do ładunku z odpadami.
50 zdjęć Poznania z lat 90. Wielu z tych miejsc możesz dziś ...
Takie są skutki picia piwa. Czy już jedno piwo dziennie szko...
