Szokujące odkrycie w Gdańsku. Policja i inspektorzy WIOŚ znaleźli prawie 18 ton niebezpiecznych odpadów. Będą 4 miliony złotych kary?

OPRAC.:
Kamil Kusier
Kamil Kusier
Nawet 4 miliony złotych kary może dostać przedsiębiorca, na którego posesji policjanci oraz inspektorzy Pomorskiego Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska, znaleźli ok. 18 ton niebezpiecznych substancji. - Były tam odpady farb i lakierów zawierające rozpuszczalniki organiczne i inne substancje niebezpieczne - mówi Radosław Rzepecki, zastępca pomorskiego wojewódzkiego inspektora ochrony środowiska.

Niebezpieczny ładunek ujawnili policjanci z Wydziału Do Walki z Przestępczością Gospodarczą KWP w Gdańsku oraz inspektorzy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Gdańsku, którzy skontrolowali posesję w Gdańsku- Sobieszewie. Tu znaleźli ciągnik siodłowy z naczepą, w której znajdowało się 12 pojemników typu mauzer 1000 l oraz 22 beczki z zawartością odpadów farb i lakierów zawierających rozpuszczalniki organiczne lub inne substancje niebezpieczne o łącznej wadze blisko 18 ton.

- Ponadto na terenie posesji ujawniono kilka pomieszczeń, w których znajdowały się zużyte opony, części samochodowe, zużyte filtry - wylicza kom. Karina Kamińska, rzecznik prasowy KWP w Gdańsku. - Pod plandekami ukryto m.in. środki do ochrony roślin, beczki z zawartością smarów i olejów, pojemniki po olejach z przemysłu chłodniczego, formy do produkcji śmietników, meble, oraz wiele innych tego typu odpadów.

Policjanci podczas sprawdzania tego terenu znaleźli też usypaną wzdłuż posesji około 20-metrową hałdę z gruzu, przy której leżało około stu zużytych opon.

- Jak ustalili policjanci firma, wynajmująca ten teren nie posiada zezwolenia na magazynowanie odpadów w tym odpadów niebezpiecznych. Na terenie posesji nie było żadnego oznakowania, a teren nie był odpowiednio przygotowany na ich składowanie - komentuje rzecznik pomorskiej policji.

Dwa postępowania w Gdańsku Sobieszewie

Inspektorzy WIOŚ przystąpili do prowadzenia czynności kontrolnych w związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa. Równolegle na miejscu przestępstwa pracowali śledczy i kryminalni. Na miejsce wezwano też straż pożarną. Jak tłumaczą służby, zrobiono to ze względu na skalę zjawiska oraz rodzaju substancji. Strażacy z zastępu chemicznego sprawdzili ujawnione przez policjantów składowisko. Na szczęście nie ujawniono wydobywających się łatwopalnych gazów.

- Zabezpieczono ślady, dowody, przesłuchano świadków, wykonano oględziny, zabezpieczono niebezpieczne substancje - mówi kom. Karina Kamińska.

W Gdańsku znaleźli ok. 18 ton niebezpiecznych dla zdrowia odpadów
Pomorska Policja

Gdy mundurowi i inspektorzy skoczyli swoje działania w Sobieszewie, kierowca oraz ciężarówka z zawartością niebezpiecznych substancji w asyście gdańskiej drogówki przejechał na miejsce, w którym przeprowadzona zostanie utylizacja tych odpadów.

- Zebrane materiały w sprawie w całości przekazane zostaną do Prokuratury Rejonowej w Gdańsku, celem wszczęcia postępowania przygotowawczego - wyjaśnia rzecznik pomorskiej policji. - Funkcjonariusze z Wydziału Do Walki z Przestępczością Gospodarczą KWP w Gdańsku, dążą do zatrzymania sprawców tego przestępstwa.

Sprawa ma charakter rozwojowy, a kary mogą być bardzo dotkliwe. Za składowanie, transportowanie odpadów lub substancji, które mogą zagrozić życiu lub zdrowiu człowieka lub spowodować obniżenie jakości wody, powietrza lub powierzchni ziemi, lub zniszczenie w świecie roślinnym lub zwierzęcym, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.

ZOBACZ TEŻ NA dziennikbaltycki.pl: Milion złotych kary za transport bez pozwolenia. Inspektorzy Ochrony Środowiska złapali przewoźnika odpadów. Miał pecha, nie miał dokumentów

Ponadto pomorski wojewódzki inspektor ochrony środowiska może nałożyć na podmiot odpowiedzialny administracyjne kary pieniężne za:

  • gospodarowanie odpadami bez wymaganego zezwolenia,
  • magazynowanie odpadów niezgodne z wymaganiami,
  • brak wymaganego monitoringu wizyjnego miejsc magazynowania odpadów,
  • prowadzenie ewidencji odpadów niezgodnie ze stanem rzeczywistym.

- Powyższe kary mogą sięgnąć do 1 000 000 zł każda - kometuje "Dziennikowi Bałtyckiemu" Radosław Rzepecki, zastępca pomorskiego wojewódzkiego inspektora ochrony środowiska.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Gadżety i ceny oficjalnego sklepu Euro 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 1

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

D
Donek
Dulkiewicz się postarałaś 🤣🤣🤣 Gdańszczanie do wybicia👍
Wróć na i.pl Portal i.pl