ŁKS Łódź - Radomiak Radom 3:2 (1:0)
Lepiej w mecz weszli piłkarze trenera Marcina Matysiaka, dla których obecnie każdy punkt jest na wagę złota w kontekście utrzymania w najwyższej klasie rozgrywkowej. Gospodarze na dobrą sprawę już po kwadransie zmieścili piłkę w siatce.

Po naprawdę ładnej i składnej akcji drogę do bramki znalazł Dani Ramirez. Ostatecznie arbiter meczu Damian Kos po konsultacji z wozem VAR dopatrzył się pozycji spalonej i trafienie hiszpańskiego pomocnika nie mogło być uznane.
Co się odwlecze, to nie uciecze - mogliby rzec "Rycerze Wiosny". Raptem kilka minut później Kay Tejan został kapitalnie obsłużony podaniem prostopadłym i jak wściekły wbiegł między dwójkę obrońców Radomiaka Radom. Napastnik potem jeszcze balansem ciała zmylił Gabriela Kobylaka i wpakował piłkę do bramki.
Do przerwy nic nam piłkarze w pierwszej połowie nie zaserwowali. Podopieczni Macieja Kędziorka stworzyli sobie bardzo mało okazji pod bramką beniaminka, a piłkarze Matysiaka zdawali się kontrolować spotkanie. - Spodziewaliśmy się tego, jak gra ŁKS. Trener nas uczulał. Wiemy, jakie ostatnie wyniki robi ŁKS, a my po prostu nie potrafimy się przeciwstawić temu - tłumaczył w przerwie reporterowi Rafał Wolski, piłkarz Radomiaka Radom.
Radomiak Radom szybko strzelił i... równie błyskawicznie stracił. Rafał Wolski wyleciał z boiska
Druga połowa rozpoczęła się znakomicie dla przyjezdnych z Radomia. W 49. minucie Jardel popisał się przepięknym finezyjnym uderzeniem sprzed pola karnego na bramkę Dawida Arndta. Kilka minut później jednak odpowiedział niezawodny w tym meczu Kay Tejan, który w 55. minucie ustrzelił dublet.

Rafał Wolski w 57. minucie obejrzał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę za ostry faul na Kamilu Dankowskim. Kozieniczanin przekroczył znacznie przepisy i jego zespół musiał radzić sobie w dziesiątkę do końca meczu.

No i tak średnio Radomiak grając w osłabieniu sobie poradził. Beniaminek z Łodzi ukąsił piłkarzy z województwa mazowieckiego raz jeszcze. Tym razem Engjell Hoti popisał się mierzonym strzałem w okienko bramki strzeżonej przez Kobylaka.

W samej końcówce meczu jeszcze trafienie kontaktowe zdobył Guilherme Zimovski, lecz gospodarze na więcej im nie pozwolili. Ważne zwycięstwo w perspektywie utrzymania. W niedzielnym spotkaniu po prostu wszystko zagrało dla "Rycerzy Wiosny" i w pełni zasłużony triumf.
Oceny piłkarzy po meczu ŁKS Łódź - Radomiak Radom (w skali 1-6):
ŁKS Łódź
- Dawid Arndt - 3
- Kamil Dankowski - 4
- Rahil Mammadov - 3
- Levent Gulen - 3
- Riza Durmisi - 4
- Michał Mokrzycki - 3
- Kay Tejan - 5 (Bartosz Szeliga - bez oceny)
- Dani Ramirez - 4
- Engjëll Hoti - 5 (Thiago Ceijas - 3)
- Husein Balić - 4 (Antoni Mlynarczyk - bez oceny)
- Piotr Janczukowicz - 3 (Stipe Jurić - 3)
Radomiak Radom
- Gabriel Kobylak - 3
- Jan Gtzesik - 3
- Raphael Rosssi - 2
- Luka Vusković - 1
- Dawid Abramowicz - 3
- Luizao - 2 (Michał Kaput - bez oceny)
- Rafał Wolski - 1
- Joao Peglow - 3
- Luis Machado - 2 (Lisandro Semedo - 3)
- Bruno Jordao - 3 (Leandro - bez oceny)
- Jardel - 4 (Guilherme Zimovski - 4)
Największe rozczarowania transferowe ostatnich lat. Niewypał...
