Około 150 osób wzięło udział w Łódzkim Marszu Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”. Uczestnicy przeszli z placu Wolności na ul. Anstadta, gdzie złożyli kwiaty pod Pomnikiem Ofiar Komunizmu.
Podczas marszu wspominano zwłaszcza, płk. Łukasza Cieplińskiego, rozstrzelonego 1 marca 1951 r. Przywoływano też innych bohaterskich wyklętych i słuchano patriotycznych pieśni.
- Marsz ma być oddaniem czci pamięci żołnierzy niezłomnych – podkreślał Tomasz Głowacki z Prawicy Rzeczpospolitej, radny miejski.
Uczestnicy wspominali żołnierzy wyklętych i wznosili antykomunistyczne hasła. Przywoływano też kontrowersyjnych wyklętych, krzycząc „Bury, Bury, nasz bohater” i „O Łupaszce pamiętamy, wrogom Polski żyć nie damy”.
Marszowi towarzyszyła kontrmanifestacja. Kilkanaście osób zgromadziło się z transparentami , m.in. „ Nie każdy wyklęty to bohater”. Ponieważ nie byli oficjalną demonstracją, szli za marszem pamięci chodnikiem.