Policję zaalarmowała córka 90-letniego mężczyzny z osiedla Nałkowskich, gdy okazało się, że z jego domu zniknęły oszczędności w wysokości ponad 50 tysięcy złotych. Podejrzenie padło na 34-latkę, która od lat pomagała w opiece nad seniorem.
Policjanci zastali opiekunkę w mieszkaniu seniora.
- Kobieta podczas przesłuchania na III komisariacie przyznała się do winy. Twierdziła, że pieniądze były jej potrzebne na pokrycie bieżących wydatków. 34-latka usłyszała zarzut kradzieży ponad 50 tysięcy złotych i wkrótce dobrowolnie podda się karze - informuje asp. Anna Kamola z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. I dodaje: - Kobieta odpowie też za posiadanie narkotyków, ponieważ w chwili zatrzymania w torebce miała amfetaminę.
34-latka od kilku lat przychodziła do mieszkania 90-latka, aby pomagać w pracach domowych i opiece nad nim. Pieniądze, które zdecydowała się ukraść, były schowane w szafce i kosmetyczce.