W pozwie czytamy, że ksiądz Walerian był przyjacielem rodziny. Ponieważ H. byli głęboko wierzący i udzielający się w środowisku kościelnym często odwiedzali księdza S. Robił to także Paweł H.
Dorosły dziś mężczyzna twierdzi, że w latach 1986-1994 był ofiarą księdza. Duchowny miał go niedwuznacznie dotykać go w intymne miejsca, przytulać i całować oraz dwukrotnie zgwałcić.
W pozwie przeciwko duchownemu Paweł H. powołuje się na badanie seksuologiczne księdza. Biegły miał stwierdzić, że " zachowanie wobec Pawła H. kwalifikowane jest jako kazirodztwo psychologiczne, w którym sprawca należy do osób bardzo blisko związanych z rodziną".
Pedofilia miała zaś stanowić dla duchownego zastępczą formę realizacji potrzeby seksualnej. Kontakty z dziećmi dostarczały mu dodatkowych podniet.
Terminu sprawy, na którym rozpatrzony będzie pozew jeszcze nie ustalono. Nie wiadomo też, czy w sądzie stawi się ksiądz S. Na poprzednim procesie, podczas którego Paweł H. domagał się odszkodowania i wnosił o zawarcie ugody duchowny nie przyszedł. Do porozumienia nie doszło.
Sprawą rzekomego molestowania zajmie się też Watykan. Archidiecezja Lubelska przekazała akta postępowania kanonicznego w tej sprawie Stolicy Apostolskiej.
Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!