Pan Jarosław postanowił działać i zebrał ludzi z całej Polski, którzy znaleźli się w podobnej sytuacji. - Kantor Walutuj.pl winien jest w sumie ponad pół miliona zł - dodaje Radomski.
50 tys. zł od kantoru Walutuj.pl chce też odzyskać Robert Tarantowicz z Białegostoku. - Walutę wymieniam dosyć często i już opóźnienie na poziomie dwóch dni wydało mi się dość dziwne, bo to nie jest standard, który panuje na rynku. Walutę wymieniłem 30 maja, a 6 czerwca byłem w biurze w Gdańsku. Pracujące tam panie dały mi tylko wizytówkę do prezesa i powiedziały, że one też mają problem, by się z nim skomunikować. Sprawę zgłosiłem na policję - mówi pan Robert. - Prezes obiecał nam harmonogram spłaty, ale do tej pory pieniędzy nie udało nam się odzyskać. Już przestałem się denerwować. Zastanawiam się tylko, jak kantor zamierza nas spłacić.
Tarantowicz przyznaje, że skorzystał z usług kantoru po telefonach, zachwalających jego działalność. - Brzmiało sensownie, pomyślałem „dlaczego nie?“. Zrobiłem kilka transakcji testowych w marcu i wszystko było w porządku.
Mimo wielu prób nie udało nam się skontaktować z przedstawicielami zarządu i rady nadzorczej firmy. - Policjanci otrzymali zgłoszenie dotyczące możliwości popełnienia oszustwa, które dotyczyło transakcji związanej ze sprzedażą waluty - komentuje Aleksandra Siewert z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku. Sprawa trafiła do prokuratury rejonowej Gdańsk-Wrzeszcz.