W opublikowanym w środę oświadczeniu wiceminister sportu i turystyki Łukasz Mejza zapowiada sądową walkę z autorami artykułu, który tego samego dnia ukazał się w Wirtualnej Polsce.
Autorzy artykułu o spółkach Łukasza Mejzy twierdzą, że:
Firma Łukasza Mejzy obiecywała leczyć umierających na raka i stwardnienie rozsiane, chorych na Alzheimera, Parkinsona oraz inne nieuleczalne przypadłości. Obecny wiceminister sportu osobiście jeździł i przekonywał rodziców chorych dzieci, że terapia jego firmy je wyleczy.
W reakcji na publikację WP Łukasz Mejza odpowiedział:
Treść artykułu będzie przedmiotem postępowań sądowych. Niezwłocznie po jego publikacji podjąłem kroki prawne mające na celu ochronę mojego dobrego imienia i reputacji. O szczegółach będę informować w najbliższym czasie. (...) Dzisiejsza publikacja jest kolejnym nierzetelnym atakiem na mój wizerunek i dobre imię. Ukazanie się tych artykułów wiążę z faktem, iż w krótkim czasie przed ich opublikowaniem odrzuciłem propozycje opuszczenia obozu rządowego i przejścia do opozycji.
Polityk zaznaczył ponadto, że ani on ani spółka Vinci NeoClinic nie wystawili ani jednej faktury i niczego nie zarobili na działalności biznesowej opisanej przez WP. Mejza podkreśla, że spółka nie prowadziła działalności medycznej i miała być biurem turystyki medycznej.
Po powzięciu informacji o wątpliwościach natury medycznej i moralnej dotyczących tej terapii, natychmiast wycofałem się z działalności firmy. W związku z tym nie tylko nie odniosłem najmniejszych korzyści majątkowych, ale poniosłem koszty finansowe.
- oświadczył wiceminister sportu.
Według nieoficjalnych informacji, do których dotarł dziennikarz radia Zet Mariusz Gierszewski, w reakcji na doniesienia medialne Partia Republikańska Adama Bielana rozważa wycofanie rekomendacji ministerialnej dla Łukasza Mejzy.
