Ma talent, który przyciąga ludzi. Zaczarował nawet prezesa PiS

Jolanta Białek
Rafał Bochenek łączy umiejętności prawnicze z artystycznymi
Rafał Bochenek łączy umiejętności prawnicze z artystycznymi fot. Bogdan Pasek
Sylwetka. Prawnik Rafał Bochenek wszedł do polityki „kuchennymi drzwiami”. Od razu został konferansjerem w sztabie Andrzeja Dudy i zabłysnął podczas prezydenckiej kampanii wyborczej. Ale 29-latek niekoniecznie wiąże swą przyszłość z polityką

Dla wielkiej polityki odkryła go jedna z najpotężniejszych dziś postaci w PiS – Beata Szydło. Sposób, w jaki młody prawnik prowadził w Wieliczce konwencję inaugurującą kampanię wyborczą PiS przed ubiegłorocznymi wyborami samorządowymi – nietypową, bo w stylu amerykańskim: z orkiestrą, balonami, kotylionami i flagami – spodobał się wiceprzewodniczącej PiS tak bardzo, że poprosiła go o konferansjerkę podczas konwencji wojewódzkiej tej partii w Krakowie, a potem podczas konwencji głównej w Warszawie.

Tam Rafał Bochenek zwrócił uwagę także prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. – Po konwencji zaprosił mnie do swej garderoby i __pogratulował. Powiedział: „jest pan młody, kiedy pana zobaczyłem, obawiałem się, że może pan nie podołać, ale bardzo mi się podobało” – opowiada 29-latek.

Dlatego gdy nadszedł czas kampanii prezydenckiej, młody prawnik nie miał konkurentów. Prowadził społecznie wszystkie konwencje, mniejsze imprezy i wieczór wyborczy Andrzeja Dudy przed I i II turą głosowania.

Mieszka w Strumianach koło Wieliczki. Ukończył studia prawnicze na UJ, obecnie zdaje ostatni egzamin zawodowy na aplikacji notarialnej. Mimo młodego wieku ma blisko 10-letnie doświadczenie w pracy samorządowej. W dwóch minionych kadencjach był radnym miejskim w Wieliczce, a obecnie jest wiceprzewodniczącym Rady Powiatu Wielickiego. Jak sam podkreśla, sympatyzuje z PiS, ale do partii nie należy.

Pochodzi z zamożnej rodziny, jego rodzice są właścicielami m.in. zajazdu i przedszkola. Jest kawalerem.

Na scenie: jest jak człowiek orkiestra
Marek Burda z PiS, przewodniczący Rady Powiatu Wielickiego, jest przekonany, że Rafał Bochenek ma duży talent. – Dostał szansę pokazania się i wyszło mu doskonale. Sądzę, że również show, które robił, przełożyło się na znakomity wynik wyborczy Andrzeja Dudy. Medialnie jest znakomity. Widziała to cała Polska. W kolejnej kampanii, przed wyborami parlamentarnymi, też powinien być aktywny. Jest w tym dobry, trafia do ludzi – twierdzi__Burda.

Komplementów nie szczędzi także Urszula Rusecka (PiS), wielicka radna małopolskiego sejmiku: – Na scenie Rafał jest jak człowiek orkiestra. Bardzo szybko reaguje na to, co dzieje się w tłumie, potrafi sobie poradzić w każdej sytuacji. Sprawdza się zarówno w kontakcie z młodą publicznością, jak i __podczas imprez dla osób starszych.

Co ciekawe, pochwały pod adresem Bochenka płyną także ze strony politycznej konkurencji. Andrzej Masny, były radny powiatu wielickiego kojarzony z PSL, twierdzi, żeRafał Bochenek ma rzadki dar łączenia umiejętności prawniczych z artystycznymi. – _Trzeba mieć dystans do siebie i mądre podejście do życia, by umieć wygłupiać się – w dobrym znaczeniu tego słowa – na scenie, a niedługo potem zajmować się wyjaśnianiem doktryn prawnych – _przekonuje Masny.

Przez dwa lata (do lutego tego roku) Rafał Bochenek zapowiadał prognozę pogody w TVP Kraków. Wcześniej – jeszcze jako nastolatek – prowadził tam przez kilka miesięcy program dla młodzieży „Bzik kontrolowany”. W obu przypadkach dostał się do telewizji z castingu.

Pierwszą imprezą, podczas której wystąpił jako konferansjer, były wielickie eliminacje do konkursu Miss Polonia 2006. Dostrzegła go wtedy stylistka i producentka Iwona Radwan-Sado i poprosiła o prowadzenie konkursu piękności na szczeblu wojewódzkim. Od tego momentu Rafał Bochenek prowadzi konferansjerkę na licznych imprezach w Małopolsce, a w gminie Wieliczka i jej okolicach – niemal na wszystkich (tu zawsze społecznie).

Pytany o tremę podczas występów publicznych odpowiada: – Podczas pierwszej konwencji stanąłem przed dziesiątkami kamer i dziennikarzy. Byłem mocno zestresowany. Ale tylko przez chwilę, potem nie czułem już obecności kamer, była tylko euforia, moc i __dobra energia.

Szczególnie zapadła mu w pamięć transmitowana na żywo w telewizji warszawska konwencja przed I turą wyborów prezydenckich. – Czekamy na przyjazd Dudabusu, gdy słyszę w słuchawce: „Rafał, Dudabus utknął w korku, mamy dziewięć minut spóźnienia”, więc improwizuję, rozmawiam z ludźmi, wspominam wcześniejsze kampanie wyborcze, a gdy dla załatania dziury łączymy się z Gdańskiem, gdzie też trwa konwencja, połączenie zostaje zerwane... Pomyślałem wtedy, że jeśli coś jeszcze się zepsuje, to chyba zapadnę się pod ziemię. W końcu Dudabus przyjechał, dalej wszystko było już zgodnie z planem. Teraz śmieję się z tego zdarzenia, ale wtedy zszedłem ze sceny z _bólem głowy – _opowiada.

Radny: najmłodszy, ale najodważniejszy
Zbigniew Fic, radny powiatu związany z PO, podkreśla, że Rafał Bochenek jest bardzo zaangażowany w działalność samorządową._ – Otwarty na dyskusję i współpracę z każdym, nie patrzy na to, kto jest z jakiego ugrupowania. Zależy mu, by robić coś z sensem i rozwiązywać problemy. Jest niekonfliktowy, ale jednocześnie ma własne zdanie i nie boi się go wyrazić. To jeden z __najodważniejszych radnych powiatowych – _twierdzi Fic.

Józef Duda, były burmistrz Wieliczki, wiceprzewodniczący Rady Powiatu tej kadencji, związany z PO: Znam Rafała Bochenka krótko, zaledwie kilka miesięcy. To inteligentny, błyskotliwy młody człowiek. Robi dobre wrażenie, jest miły i uprzejmy, przyciąga do siebie ludzi.

Andrzej Masny dorzuca:To potencjalny polityk PiS potrafiący w sposób jednoznaczny wyrażać swoje zdanie. Rafał Bochenek zna swoją wartość. On podejmuje decyzje samodzielnie, nie myśli kategoriami partyjnymi. To widać, że nie ma nad sobą nikogo, kto nim kieruje i __coś mu nakazuje.

Rafał Bochenek kandydował po raz pierwszy do wielickiej Rady Miejskiej, gdy miał 18 lat. Zdobył wtedy 150 głosów, został radnym dopiero w połowie kadencji, gdy w samorządzie zwolnił się mandat (jeden z radnych objął stanowisko w urzędzie). W 2010 r. dostał się do samorządu już w normalnym trybie, a jesienią ub. roku w wyborach do Rady Powiatu zdobył 1500 głosów (co było najlepszym wynikiem w gminie Wieliczka i drugim w powiecie wielickim).

To, że ma swoje zdanie wśród 23 radnych powiatu, najmłodszy samorządowiec pokazał już na początku obecnej kadencji. Kiedy po jesiennych wyborach PiS i lokalne ugrupowanie „Porozumienie Prawicy” typowali osoby do poszczególnych funkcji, odmówił zasiadania w zarządzie powiatu, ponieważ kolidowało to z jego pracą zawodową.
Został natomiast wiceprzewodniczącym Rady Powiatu i zaczął mówić głośno o sprawach, które jego zdaniem „idą nie tak”. Szybko okazało się, że podobną opinię w tych kwestiach ma większość radnych, także tych z klubu PiS. Skutkiem tego Rada Powiatu zaczęła być faktycznie organem kontrolnym wobec wielickiego starosty Jacka Juszkiewicza, a nie przytakującą mu we wszystkim jego grupą radnych.

Rafał Bochenek uważa, że radni opozycyjni powinni mieć wpływ na to, co robi rządząca koalicja. – Przecież na nich też mieszkańcy głosowali, trzeba to uszanować. Wychodzę z założenia, że nie można nikogo szufladkować, trzeba popierać inicjatywy dobre dla ogółu, niezależnie od tego, kto je zgłasza. Wszyscy jesteśmy samorządowcami i możemy czerpać ze swych doświadczeń. Jestem radnym trzecią kadencję, ale nie uważam, że pozjadałem wszystkie rozumy. Inni mogą mieć lepsze pomysły, dlatego trzeba rozmawiać.

Praca: Przede wszystkim prawo. Reszta to pasja
Politycy PiS wróżą Bochenkowi szybką karierę.

Roman Wcisło, przewodniczący powiatowego koła PiS w Wieliczce: – Kampania pokazała, że bez problemu odnajduje się w wielkim świecie. Odniósł sukces. Widzę go na przykład jako rzecznika prasowego.

Jacek Juszkiewicz (PiS), wielicki starosta: – Jest przebojowy, ma tego typu osobowość, że może zajść daleko. Czy Rafał ma jakieś wady? Trudno mi je u __niego znaleźć.

Marek Burda: – Jestem ciekawy, co będzie działo się z Rafałem za rok o tej porze. On ma przed sobą przyszłość. Byłoby fajnie, gdyby zaszedł daleko.

To, że Rafał Bochenek nieoczekiwanie znalazł się na najwyższej półce PiS, jednych ucieszyło, innych zirytowało. – Daje się zauważyć, że od pewnego czasu niektóre osoby ze środowiska wielickiego PiS próbują forsować obraz Rafała jako pogodynkiczy bawidamka _– mówi jeden z naszych rozmówców. – Nie mogą pogodzić się z tym, że w jednej chwili, bez pokonywania partyjnych szczebli, znalazł się na poziomie dla nich dziś nieosiągalnym. I _nie wiadomo, czy nie jest to dopiero początek jego sukcesów...

Rafał Bochenek skromnie odpowiada:__

– Byłem blisko sztabu wyborczego Andrzeja Dudy, ale to wszystko. Nie otrzymałem żadnej propozycji pracy w kancelarii prezydenta, nie wybieram się do Warszawy.

– A jeśli padnie taka propozycja? – dopytujemy.

_To będzie dla mnie zaszczyt. Angażuję się w działalność polityczną, by zrobić coś dla ludzi. Samorząd nie jest dla mnie instrumentem do zarabiania pieniędzy, od tego mam życie zawodowe. Działalność samorządowa to moja pasja, tak samo jak konferansjerka. Po _prostu to lubię.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Ma talent, który przyciąga ludzi. Zaczarował nawet prezesa PiS - Dziennik Polski

Komentarze 17

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

a
avi
a gdzie wtedy był sędzia Kryże i prokuratorzy Wassermann i Piotrowicz ? na pielgrzymce w czestochowie czy w PZPR ...?
i
iga
gadanego to masz do kabaretu marsz
s
ser
„Czepianiem się nieistotnych niuansów” nazwał rzecznik rządu Rafał Bochenek brak zdjęć m.in. Bronisława Geremka, Aleksandra Kwaśniewskiego czy Jana Nowaka-Jeziorańskiego na wystawie „Polska w NATO”, która stanęła na Stadionie Narodowym.
k
kraaaa
Mnie odstręcza...taki Koralgol...na dodatek niedouczony, albo zakłamany...błeeee
A
Andy
Na konferansjera to, przyznaję, gość się nadaje, na takich mówią 'wyszczekany"
ale polityk???????
Wystarczy uważnie słuchać jego wypowiedzi, klepie wyuczone formułki, często z wyczuwalnym brakiem przekonania, po prostu kolejny partyjny osrywacz wszystkiego co nie chwali jego sekty, do polityka brakuje mu lat swietlnych.
cbdu
!!!!!
od prognozy pogody prezes lubi chyba takich chłoptasi
s
spokojny
faktycznie - ma konferansjera się nadaje.
b
bob
Nie wiem kto to jest ten Bochenek, ale jak widzę zdjęcie cherubinka, to myślę, że "przyciąga i zaczarował" szczególnie prezesa Kaczyńskiego.
K
Kaya
pozostał zmuszonym poddać rząd do dymisji. On naturalnie dalej mógł rządzić, ale uznał, że nie ma stosownej
kontroli nad „uzdolnionymi” desantowcami. Po czym naród został na pełne 8 lat poddany PO- kiej ekwilibrystyce
Ale obecnie ma jej już po dziurki w nosie, więc skłania się do pełnego zaufania PiS-wi
n
non-partisan
Postawa i działalność Pana Rafała Bochenka po raz kolejny utwierdza mnie jako wyborcę w przekonaniu, że oddanie na niego głosu było słuszne. Właśnie tacy ludzie powinni zajmować się sprawami publicznymi, nieuzależnieni od władzy i utrzymujący siebie i swoich rodzin z pieniędzy publicznych. Komuś takiemu jak Pan Rafał, który potrafi rozwijać się zawodowo, godzić naukę, robiąc trudną aplikacji, prowadzić działalność gospodarczą, rozwijać pasje warto powierzać sprawy publiczne. Jeśli ktoś radzi sobie w życiu prywatnym doskonale, to i społecznie potrafi działać. Wielu polityków na różnych szczeblach władzy traktuje bycie u władzy, nie jak służbę tym którzy ich wybrali, ale jako nieźle płatną pracę, stawiając się ponad obywatelami jako ktoś lepszy. Proponuję, aby w przerwie w zapatrzeniu w samych siebie wzięli do ręki jakieś badania dotyczące ocen polityków i poziomu zaufania do nich. Nie ma nic gorszego niż uzależnienie się finansowe od bycia we władzy. Tacy ludzie są nieefektywni w działalności publicznej, ponieważ cały czas muszą walczyć o samych siebie, swoją pozycję, a co za tym idzie pieniądze. Znaczna większość z tych osób w życiu poza byciem w strukturach samorządowych nie byli by w stanie sobie poradzić. Należy dlatego stawiać na ludzi, którzy politykę traktują jak misję dla dobra ogółu. Na takiego wygląda mi Pan Rafał Bochenek i dobrze że są tacy ludzie. Pewnie jest ich więcej tylko niestety nie każdy znajduje na to czas, bo czy to prowadzą biznes, czy też będąc specjalistami pracują w prywatnych firmach, a niestety w Polsce bycie politykiem na każdym szczeblu nie jest raczej powodem do chluby. Obraz taki został wykreowany przez wiele miernot zajmujących się polityką, dlatego należy promować takich zaradnych ludzi jak Pan Rafał, o ile i on sam będzie chciał nadal polityką się zajmować. Trzymam za Pana kciuki Panie Rafale i życzę sukcesów na każdym polu. Tak na marginesie, szkoda, że osoby, które wypowiadają się na Pana temat w tym artykule nie dostrzegają Pana talentów politycznych, społecznych, a jedynie talenty estradowe. Taka chyba troszkę zazdrość przez nich przemawia.
t
tez
6 czerwca o godzinie 12.00 pod pomnikami Adama Mickiewicza w pięciu miastach w Polsce, oraz w Wilnie i we Lwowie odbyło się publiczne czytanie "Do przyjaciół Moskali". Okazją są obchody 15-lecia funkcjonowania Instytutu imienia poety i dzień urodzin Puszkina.

"Gazeta Wyborcza" o Moskalach pamiętała również przy innych okazjach. 9 maja 2010 r. "GW" brała udział w akcji pod hasłem "Zapalmy świeczki na grobach żołnierzy radzieckich".

CZYTAJ WIĘCEJ: Dziś udają Kaczyńskiego i krytykują Putina. Zobacz co kiedyś mówili przodownicy "przyjaźni polsko-rosyjskiej"

Uczestniczyli w niej oprócz Adama Michnika m.in. Andrzej Wajda, Seweryn Blumsztajn, ks. Adam Boniecki, Włodzimierz Cimoszewicz, Rafał Dutkiewicz, Hanna Flis-Kuczyńska i Waldemar Kuczyński, Agnieszka Holland, europosłanka PO Danuta Hübner, wicenaczelny "Gazety Wyborczej" Jarosław Kurski, Kazimierz Kutz, Krystyna Janda, Tomasz Nałęcz, Stanisław Obirek (były ksiądz), Daniel Olbrychski, Daniel Passent, dziennikarz "GW" z Moskwy Wacław Radziwinowicz, Aleksander Smolar z Fundacji im. Stefana Batorego, Kazimiera Szczuka, Jacek Żakowski i nieżyjący już abp Józef Życiński.

"Po smoleńskiej katastrofie z 10 kwietnia 2010 roku naród rosyjski w szczery i ujmujący sposób wyraża swą solidarność z narodem polskim. Okazywane przez Rosjan współczucie, chęć niesienia pomocy, a także gotowość do rozpoczęcia dyskusji o tragicznych wydarzeniach naszej wspólnej historii, dają nadzieję na nowe otwarcie w obustronnych relacjach"
f
finansowe
to idzie do polityki nie po pieniadze , tak jak powinno byc.
G
Gość
Gazeta.pl
Skoczylas. Wieliczka szczerością słynie
Jerzy Skoczylas
Do niedawna łatwiej było znaleźć kwiat paproci, niż przyłapać polityka na szczerym wyznaniu, że w publicznej działalności chodzi mu przede wszystkim o dobro własne i że ostatnią rzeczą, którą byłby skłonny uczynić, to wydać swoje pieniądze na rzecz dobra publicznego. Odwrotnie - proszę bardzo!
Synekury w radach nadzorczych, sowite diety, darmowe mieszkania, zwrot kosztów za benzynę (nawet, gdy się nie ma samochodu), odszkodowanie za przedwczesne odwołanie ze stanowiska Tu pomysłowość polityków jest nieograniczona, ale wszystko to pod hasłem poświęcania się dla dobra ojczyzny.

Co prawda Samoobrona coraz śmielej zrywa z tą hipokryzją, ale robi to z dziwną niekonsekwencją. Nawet jak Lepper, czy Hojarska chlapną coś o zatrudnianiu swoich, to pod naporem prasy szybko udają, że zostali źle zrozumiani. I szybko tłumaczą, że chodziło im wyłącznie o zatrudnianie najlepszych, a jeżeli członkowie Samoobrony seryjnie wygrywają konkursy na lukratywne stanowiska, to widać po prostu są lepsi od innych.
Dlatego niezmiernie ucieszyły mnie wieści z Wieliczki. Miejscowy politycy Prawa i Sprawiedliwości wpadli tam na pomysł, aby założyć Fundację Rozwoju Miasta i Gminy Wieliczka, której jednym z celów miało być patrzenie na ręce władzy samorządowej. Zamiar okazał się łatwiejszy w realizacji, niż mogło się to wydawać, bo i w Fundacji, i w samorządzie są ci sami ludzie. Większej transparentności już się nie da osiągnąć i Wieliczka ma wreszcie inny powód do dumy, niż tylko zacofana kopalnia soli.
Jak zwykle, prasa zaczęła szukać dziury w całym, więc samokontrolerzy musieli się tłumaczyć: - Od czasu wyborów w fundacji wiele się zmieniło - mówi Adam Panuś, wiceprzewodniczący Rady Miasta (PiS), który również zasiada w zarządzie fundacji. Dlaczego tego nie widać choćby w KRS-ie? - Bo jest to kosztowne, a my działamy bezfinansowo. Musielibyśmy wyłożyć z własnych kieszeni jakieś 150 zł.
Słyszycie, ludziska? Sto pięćdziesiąt złotych! Z własnych kieszeni! Przecież nawet gdyby któryś z nich zdecydował się na taką ofiarę, to natychmiast przyjechałaby po takiego straceńca karetka i odwiozła do psychiatryka.
Wredni dziennikarze bezczelnie czepiają się dalej: Jak w takim razie wytłumaczyć, że fundacja lada dzień wprowadzi się do najbardziej reprezentacyjnej kamienicy w mieście, należącej do prywatnego inwestora? - To już jest sprawa umowy między nami a właścicielami kamienicy - ucina Panuś.
Tak, właściciele kamienicy pewnie też działają "bezfinansowo" i wynajmują lokal z czystej sympatii do fundacji, w której działają ludzie nie tylko bezinteresowni, ale i skromni, więc słusznie nie życzą sobie, aby prasa wtryniała nos w nie swoje sprawy.
G
Gość
Szanowni Państwo,
W związku z zamieszaniem, które urosło do rangi ogromu wokół Fundacji i jej działań w ramach akcji ,,Masz głos..." chciałbym ustosunkować się do zarzutów kierowanych pod naszym adresem.
Punkt 7 regulaminu akcji stanowi:,, Organizacje uczestniczące w akcji nie mogą prowadzić monitoringu działań samorządu, jeśli wśród swoich członków mają przedstawicieli aktualnych władz samorządowych (radni, wójtowie, burmistrzowie, prezydenci lub ich najbliższa rodzina tzn. ojciec, matka, dziecko, żona, mąż). W przypadku konfliktu interesów, z propozycją przeprowadzenia monitoringu należy zwrócić się do innej organizacji, działającej na terenie gminy lub w sąsiedniej gminie, ewentualnie innej organizacji uczestniczącej w akcji."
Zgodnie z powyższym nasza fundacja miała zamiar zlecić kolejne czynności w ramach etapu monitorowania innej organizacji , miała gdyż jeszcze nie zleciła, ani w ogóle nie rozpoczęła jakichkolwiek działań z tym związanych. Członkami naszej Fundacji są w większości studenci, a tak się składa, że czerwiec to dla nich bardzo gorący i zajęty okres z racji egzaminów. Mieliśmy się tym zająć na początku lipca...
Kolejnym problemem jaki pojawił się już na początku akcji, jak się okazało jest to, że niestety z naszej winy nie dokonaliśmy zmiany już nieaktualnych od dawna danych w Krajowym Rejestrze Sądowym dotyczących członkostwa w zarządzie organizacji niektórych członków obecnych władz gminnych(wice burmistrz) i powiatowych(starosta i sekretarz) a także województwa(wojewoda).
Niemniej jednak, chciałbym z cała stanowczością podkreślić ,że osoby te już od wielu miesięcy nie uczestniczą w jakichkolwiek działaniach podejmowanych przez Fundację, gdyż wszystkie one złożyły formalne rezygnacje, które z kolei zostały przyjęte przez Zgromadzenie Fundatorów na początku roku. Niestety z racji natłoku obowiązków jakie po drodze się pojawiły związanych m.in.: ze zmianą siedziby i chęcią dokonania wszystkich zmian w KRS jednorazowo nie dopełniliśmy obowiązków w zakresie m.in.: uaktualnienia rejestru pod kątem członkostwa.
Dlatego pragnę raz jeszcze podkreślić, że skład osobowy Fundacji Rozwoju Miasta i Gminy Wieliczka uległ znacznym modyfikacjom, które przez niedopatrzenie nie zostały zarejestrowane w KRS terminowo.
Mając to na uwadze chcieliśmy przystąpić do akcji ,,Masz głos-masz wybór" z zamiarem wykonania czynności składających się na drugi i kolejne etapy i tak wspólnie z inną organizacją.
Reasumując, ataki kierowane pod adresem naszej Fundacji nie do końca są uzasadnione co wynika z wyżej podanych względów. Niestety wskutek ogólnego zamieszania związanego z akcją i naszą organizacją, zamieszania stworzonego przez media i nieprzychylne nam organizacje z naszego regionu , podjęliśmy decyzje o wycofaniu się z inicjatywy ,,Masz głos-masz wybór" nie chcąc naruszać w żaden sposób wiarygodnego przebiegu całej akcji.
Z poważaniem,
Rafał Bochenek
Fundacja Rozwoju Miasta i Gminy Wieliczka
A
Andrzej Masny
To nietuzinkowa, z "otwartą głową" i chęcią współpracy postać młodego pokolenia, nie tylko na skalę wielicką lecz co najmniej Małopolską. Zupełne przeciwieństwo wizerunkowe i mentalne obecnego "pazernego" (jak pisały media) Starosty Wielickiego - J. Juszkiewicza. I nie ma tutaj większego znaczenia jaką opcję polityczną obecnie reprezentuje. Jestem przekonany, że gdyby zdecydował się na "karierę" samorządową byłby znakomitym Starosta lub Burmistrzem Wieliczki.
Ale wkrótce o ścieżce jego kariery zawodowej przekonamy się być może już w.... październikowym realu. Dla mnie byłoby jednak najlepiej gdyby pozostał w solnym grodzie i jak najszybciej stanął na czele Zarządu w budynku przy ul. E. Dembowskiego 2 :)
Wróć na i.pl Portal i.pl