Do zawodów kwalifikowało się szesnastu najlepszych zawodników indywidualnego Pucharu Polski. Przypomnijmy, że cykl ten wygrał Kewin Nycz z Wawrowa przed bydgoszczanami: Maksymilianem Pawełczakiem i Mieszkiem Mudłą.
Turniej nad Brdą miał formułę zawodów SEC: najpierw dwadzieścia wyścigów fazy zasadniczej, potem baraż dla zawodników z miejsc 3-6, na końcu wielki finał.
W fazie zasadniczej triumfował Nycz przed Pawełczakiem. W 21. gonitwie dołączyli do nich Filip Bęczkowski (Wawrów) i Oskar Kręglicki (UKS Speedway Rędziny). Pecha w barażu miał Mieszko Mudło. W pierwszym podejściu zawodnik BTŻ Polonii jechał jako drugi, ale upadł Krzysztof Harendarczyk z Rybek Rybnik i sędzia musiał zapalić czerwone światło. W powtórce 11-latek z Fordonu dotarł na metę jako trzeci. Ostatecznie został sklasyfikowany na 5. pozycji.
W finale pewnie triumfował Maks Pawełczak, który obronił tym samym tytuł wywalczony rok temu w Gdańsku. Za plecami żużlowca ŻKS Polonia Bydgoszcz SA przyjechali Bęczkowski, Nycz i Kręglicki.
Zaledwie punktu zabrakło do jazdy w barażu Oskarowi Funtowiczowi (7. pozycja). Inny reprezentant BTŻ Polonii - Wiktor Jasiński groźnie upadł w 8. odsłonie dnia. Wystąpił jeszcze w 12. biegu (3. pozycja), ale potem musiał wycofać się z rywalizacji (14. lokata w turnieju).
Przypomnijmy, że dzień przed imprezą nad Brdą Pawełczak, Mudło, Funtowicz i Jasiński wywalczyli w Wawrowie złoto drużynowych mistrzostw Polski na miniżużlu.
Trenerem bydgoskich miniżużlowców jest Jacek Woźniak.
