Malutkie dzieci zatrzaśnięte w mieszkaniu w Nysie. Z pomocą przyszli strażacy

Krzysztof Strauchmann
Zdjęcie ilustracyjne.
Zdjęcie ilustracyjne. Archiwum
Nietypowa akcja strażacka w Nysie. Kobieta poprosiła o pomoc, bo nie może się dostać do mieszkania z małymi dziećmi.

Mieszkanka bloku na ul. Kusocińskiego w Nysie wyszła na chwilę na klatkę schodową, żeby wyprowadzić wózek dziecięcy. Kiedy była na zewnątrz, zatrzasnęły się drzwi do jej mieszkania, a kobieta z przerażeniem stwierdziła, że nie ma przy sobie klucza. Tymczasem w środku zostało dwoje małych dzieci w wieku 1 i 2 lat. Bez żadnej opieki.

- Bardzo zdenerwowana pani zadzwoniła do nas po pomoc - mówi mł. bryg. Paweł Gotkowski, zastępca komendanta PSP w Nysie. - Za pomocą podnośnika strażackiego jeden ze strażaków dostał się na balkon mieszkania na II pietrze, a potem wszedł do środka przez uchylone drzwi balkonowe i wpuścił matkę. Na szczęście dzieciom nic się nie stało.

Zobacz też: Opolskie Info [16.03.2018]

Wróć na i.pl Portal i.pl