Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej oddalił w środę skargi wniesione przez Polskę i Węgry w sprawie tzw. mechanizmu warunkowości, uzależniającego korzystanie ze środków unijnych od poszanowania przez państwa członkowskie zasad państwa prawnego. Decyzję tę w mocnych słowach skomentował minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. – Jest to moment historyczny zmian w UE z obszaru wolności w obszar, w którym będzie można stosować bezprawną przemoc, by tę wolność państwom tworzącym UE odbierać, by suwerenność ograniczać – ocenił na konferencji prasowej Zbigniew Ziobro. Szef resortu sprawiedliwości podkreślił przy tym, że wyrok TSUE jest "też dowodem na bardzo poważny, polityczny, historyczny błąd premiera Mateusza Morawieckiego".
O sprawę tę pytany był na antenie Polskiego Radia 24 wicepremier Jarosław Kaczyński. Zdaniem prezesa PiS, określenie "historyczne" jest odrobinę przesadzone. – Dziś w Unii Europejskiej trwa proces, któremu się przeciwstawiamy, eliminowania suwerenności państw, które do niej należą, ale to wszystko jest w trakcie i to w trakcie pewnej kontrowersji. Nie chcę już tutaj używać określenia walka, bo w UE nie należy ze sobą walczyć, ale takie określenie też nie byłoby tutaj dalekie od prawdy. I to, że ta skarga zostanie odrzucona, to było bardzo łatwe do przewidzenia, szczególnie po wypowiedzi rzecznika generalnego, po stanowisku, ale i przedtem to było właściwie oczywiste – mówił Kaczyński.
Wicepremier podkreślił, że Polska chce korzystać z tego, z czego korzystało wiele innych państw członkowskich. – Widzimy próbę wykorzystania sytuacji, aby państwa trochę mniej rozwinięte ograniczyć. Ta kontrowersja trwa, wyrok TSUE jest zagrożeniem – podkreślił.
Kaczyński: Jestem zawiedziony, że takie słowa padają publicznie
Polityk skomentował też wypowiedź ministra sprawiedliwości. – To zdarzenie może być przedmiotem dyskusji, na przykład wewnątrz naszej koalicji, rządu, ale jestem zawiedzony tym, że takie oświadczenia padają publicznie, bo to na pewno naszej wspólnej sprawie, a tą wspólną sprawą jest między innymi utrzymanie naszej suwerenności, nie służy. Oczywiście to sprawa superważna, ale mamy także te i inne. Dlatego troszkę się dziwię panu ministrowi, ale cóż, takie rzeczy się w polityce zdarzają, nie tylko u nas, we wszystkich państwach – przyznał i dodał: "W ramach Zjednoczonej Prawicy mieliśmy w różnych sprawach różne poglądy. Ale w sprawie suwerenności Polski mamy ten sam pogląd". Jak podkreślił, należy przejść nad tym do porządku dziennego.
– Ale nie przechodzimy do porządku dziennego nad obroną polskiej suwerenności – zastrzegł.
– Mamy do czynienia z oszustwem ze strony władz unijnych. Jej dzieje są różne, ale nasza obecność w Unii Europejskiej jest potrzebna dla nas oraz dla przyszłości Europy – podsumował Jarosław Kaczyński.
Eskalacji na Ukrainie nie będzie?
W rozmowie poruszony został też wątek dotyczący zagrożenia rosyjską inwazją na Ukrainę. Wicepremier ocenił, że dziś sytuacja wygląda lepiej niż wczoraj.
– Sytuacja miedzy Rosją a Ukrainą jest otwarta. Jest w tej chwili o wiele więcej podstaw, aby sądzić, że eskalacji nie będzie, natomiast sytuacja do normy powróci w momencie całkowitego odwrotu agresji – mówił Jarosław Kaczyński. Wicepremier zwrócił uwagę na ambicje imperialne Rosji. – Oznacza to, że imperia nie mają granic i dążą do tego, aby ciągle się rozbudowywać. Historia doskonale o tym przypomina – wskazywał.
