Obrońca tytułu Manchester City zremisował u siebie z Brighton 2:2. Wczesny gol nie pomógł, „The Citizens” ponownie stracili punkty i coraz bardziej grozi im niezakwalifikowanie się do Ligi Mistrzów. Antybohaterem meczu z „Mewami” na Etihad okazał się uzbecki obrońca Abdukodir Chusanow, który ustalił wynik samobójczym golem.
City straciło bramkę w 11. minucie, ale gol Kaoru Mitomy słusznie został nieuznany, bowiem japoński zawodnik wybił piłkę z rąk bramkarza Stefana Ortegi. Dwie minuty później gospodarze wyszli na prowadzenie: obrońca Adam Webster sfaulował w polu karnym Egipcjanina Omarę Marmousha. Erling Haaland spokojnie wykorzystał „jedenastkę”. Norweg ma na koncie kolejny rekord: najszybciej w historii Premier League zdobył 100 bramek w 94 meczach, ale to nie pomogło w zwycięstwie.
W 21. minucie obrońca Pervis Estupiñan strzelił pięknego gola z wolnego. City jeszcze przed przerwą odzyskało prowadzenie: w 39. minucie Marmoush przedarł się do środka i posłał „pocisk” zza pola karnego - bramkarz Bart Verbruggen nawet nie drgnął.
Tuż po przerwie „Mewy” wyrównały po samobóju Chusanowa: piłka niefortunnie wylądowała w siatce, gdy zakupiony zimą za 40 milionów euro Uzbek próbował ją wybić.
Man City straciło już 40 bramek w sezonie Premier League - to antyrekord pod wodzą Pepa Guardioli. Ma 48 punktów po 29 kolejkach i to najgorszy wynik City od 2009 roku, gdy miało 35. Wygrało 2 z ostatnich 6 meczów: jedynie z Tottenhamem w lidze i z Plymouth w Pucharze Anglii. Znowu znalazło się poza pierwszą czwórką.
- Oczywiście, każdy odczuwa presję, ale tak po prostu jest. Zawsze mam do siebie zaufanie, jestem w tym mistrzem. Oczywiście, zdarzają się chwile, kiedy mam wątpliwości, ale we wszystkim znajduję coś pozytywnego i właściwe podejście. Wiem, że będzie trudno z wielu powodów, bo przed nami dziewięć meczów - dziewięć finałów
- ocenił sytuację City trener Guardiola.
Arsenal w derbach Londynu pokonał Chelsea po golu hiszpańskiego pomocnika Mikela Merino przy asyście Martina Odegaarda z kornera w 20. minucie. Merino trafił 6 raz do siatki w 33 występach w bieżącym sezonie, z czego 5 razy w Premier League. 28-letni hiszpański pomocnik zaliczył także 2 asysty.
Od początku kampanii w Premier League „Kanonierzy” zdobyli 27 bramek po rzutach rożnych – o 10 więcej niż jakikolwiek inny klub.
- Zrobiliśmy wystarczająco dużo, żeby zasłużyć na zwycięstwo w tym meczu. Zbliża się przerwa na mecze reprezentacji, więc wykorzystajmy tę szansę na złapanie oddechu i miejmy nadzieję, że uda nam się odzyskać paru zawodników. Niektórych rzeczy nie udało się dokończyć, ale naprawdę podobało mi się podejście zespołu. To był ważny mecz i chcieliśmy pokonać czołowego przeciwnika
- oznajmił trener Arsenalu Mikel Arteta.
Po 29. ligowych kolejkach Arsenal traci 12 punktów do prowadzącego Liverpoolu, który rozegał swój mecz wcześniej. W pierwszej piątce znajdują się również Nottingham Forest (54 pkt), Chelsea (49) i Manchester City (48).
Chelsea poniosła pierwszą porażkę po czterech zwycięstwach z rzędu.
