Marcel Korkuś mieszka w Żarach. Jest płetwonurkiem ekstremalnym, jaskiniowym, podróżnikiem, eksploratorem oraz instruktorem nurkowania IANTD. Mimo młodego wieku ma na swoim koncie kilka znaczących sukcesów i jest posiadaczem dwóch rekordów Guinnessa w nurkowaniu wysokogórskim. Nurkowanie to jego pasja, ale także pomaga innym, poszukując, na prośby rodzin, zaginionych osób. Uważa się, że jest najbardziej skutecznym płetwonurkiem i biegłym sądowym w dziedzinie poszukiwań podwodnych zaginionych osób.
Szukał kogoś innego
27 czerwca żarski płetwonurek poszukiwał w Odrze auta, które zaginęło pięć lat temu.
-W pobliżu miejscowości Obrowiec (powiat krapkowicki) prowadziłem poszukiwania i postanowiłem zbadać to miejsce sonarem i wtedy zlokalizowałem wrak samochodu, Spuściłem kamerkę, ale widoczność była bardzo słaba -relacjonuje Marcel Korkuś.
Postanowił zejść pod wodę, ale miał za mało gazu w butlach. Wrócił tam 5 dni później i zanurkował.
Film z odkrycia samochodu
Po paru minutach dotarł do wraku. Wszystkie okna w aucie były pozamykane, brakowało przedniej szyby, a bagażnik był zamknięty.
-Próbując zweryfikować samochód pod kątem zalegania szczątków ludzkich, starałem się wcisnąć do jego środka. Cały wrak był pokryty małżami, a wnętrze było zamulone do wysokości kierownicy. Po stronie kierowcy znalazłem materiał przypominający rękaw swetra, który wchodził w muł i prowadził w kierunku siedzenia. Próba jego wydobycia była niemożliwa ze względu na mocne zaleganie oraz natychmiastowe pogarszanie widoczności do zera - opowiada żarski płetwonurek.
Koniecznie trzeba go wydobyć z dna
Marcel Korkuś natychmiast zgłosił swoje odkrycie na policji.
- Po 40 minutach od zgłoszenia przybyła policja wraz ze strażą pożarną. Decyzją policji została zadysponowała grupa wodno – nurkowa z Opola. Dokonano zwiadu nurkowego, który był zgodny z moimi wcześniejszymi ustaleniami - twierdzi nurek.
Ustalono, że trzeba jak najszybciej wydobyć wrak, ponieważ tylko to daje stuprocentową możliwość jego weryfikacji. Ze względu na ryzyko utraty ewentualnych materiałów dowodowych, szczątków ludzkich pod wodą, nigdy nie powinno się otwierać drzwi, bagażnika, ani wybijać szyb.
5 lipca odnaleziony samochód zostaje wydobyty na powierzchnię. Kluczyki od zaginionego 17 lat wcześniej Fiata Sienna znajdują się w stacyjce Jest. W jego wnętrzu zostają ujawnione ludzkie szczątki.
Wyszedł z domu i nie wrócił
12 kwietnia 2005 roku czerwony fiat siena został zgłoszony jako zaginiony przez współwłaścicielkę pojazdu – żonę mężczyzny, który wówczas zaginął. W dniu zaginięcia 25-latek miał mieć na sobie ciemnoszary sweter. Mężczyzna we wczesnych godzinach rannych miał udać się do banku, aby opłacić czesne za studia, a następnie pojechać na kurs operatora wózka widłowego. W żadne z tych miejsc nie dotarł. Zaginiony nie zabrał paszportu ani żadnej większej sumy pieniędzy. Po prostu zniknął.
Wszystko wskazuje na to, że prawdopodobnie po 17 latach znalazł go Marcel Korkuś, który pomógł już wielu ludziom w poszukiwaniach swoich zaginionych bliskich.
Oczywiście wymagane będą dalsze badania DNA celem ostatecznego potwierdzenia tożsamości. Dalsze czynności w sprawie, pod kątem nieumyślnego spowodowania śmierci, ma prowadzić prokuratura w Strzelcach Opolskich.
