Marianna Dufek-Durczok, dziennikarka TVP Katowice, właśnie na łamach "Dziennika Zachodniego", w osobistym i pierwszym wywiadzie, w którym już z pewnym dystansem może spojrzeć na niedawne wydarzenia, mówi o swoich wyborach, świecie swoich wartości, rodzinie, przyjaciołach i dlaczego stanęła w obronie męża Kamila Durczoka, pisząc przejmujące oświadczenie do tygodnika "Wprost".
- Można moje zachowanie zamknąć w dwóch słowach: lojalność i przyzwoitość - wyjaśnia dziennikarka.
CZYTAJ CAŁĄ ROZMOWĘ NA ŚLĄSKPLUS [PRZEJDŹ - PIERWSZA REJESTRACJA ZA DARMO]
Pochodzi ze Śląska, ze zwykłej śląskiej rodziny, gdzie liczyły się praca, bliskość, codzienne wspieranie się w trudnych chwilach. Ten dom dawał jej siłę, ale jak sama przyznaje, stał się trochę obciążeniem, bo nigdzie poza Śląskiem nie czuła się bezpiecznie. Dlatego m.in. nie wyjechała do Warszawy, gdzie Kamil Durczok, jako szef "Faktów" telewizji TVN, zrobił wielką, jedną z największych, medialną karierę.
- Ja chciałam, żeby na Śląsku, w oddaleniu od popularności rodziców, wychował się nasz syn Kamil, bo tu mógł poznać, co jest dobre, a co złe. Jest dla mnie nagrodą , że ma te wartości dobrze poukładane w głowie - mówi Marianna Dufek-Durczok.
Rozmowa z Marianną to także - a może przede wszystkim - rozmowa o wysokiej cenie, jaką płaci się za sukces i o tym, że w chwili próby można liczyć na przyjaciół.
- To, że oni są, że byli ze mną, jest moim wielkim sukcesem - przyznaje Marianna.
*Najlepsze życzenia Wielkanocne POWAŻNE, RELIGIJNE, ZABAWNE, SMS
*Sprawdzian szóstoklasistów 2015 [PYTANIA + ODPOWIEDZI] Wszystkie odpowiedzi są logiczne?
*Zielony jęczmień na odchudzanie? Rewelacyjna dieta na wiosnę, która działa
*Wybory prezydenckie 2015: Oto kandydaci na prezydenta RP
*Śląsk Plus - pierwsza rejestracja za darmo. Zobacz nowy interaktywny tygodnik o Śląsku