Od dłuższego czasu, w mediach społecznościowych Mariny Łuczenko-Szczęsnej pojawiały się informacje, że piosenkarka przechodzi trudny okres w swoim życiu. Żona Wojciecha Szczęsnego nie zdradzała jednak szczegółów. Aż do dzisiaj.
Odpowiadając na pytanie zadane na Instagramie, dotyczące samopoczucia, piosenkarka poinformowała swoich fanów, że przyczyną jej złej kondycji fizycznej i psychicznej był nowotwór.
"Jakiś czas temu przeszłam operacje usunięcia nowotworu. Był to dla mnie bardzo ciężki okres pod względem fizycznym i psychicznym, który wiele zweryfikował, w tym moje otoczenie i przyjaciół, którzy mnie w tym czasie wspierali. Mimo wszystko jestem bardzo wdzięczna za to doświadczenie. Nic w życiu nie dzieje się bez powodu" - napisała.

"Na dzień dzisiejszy czuję się znakomicie" - dodała.
Dopytywana o objawy raka, przyznała, że nie miała żadnych. "Dlatego tak ważne są regularne badania, czyli wizyta u ginekologa, cytologia raz w roku, nie ignorowanie sygnałów od organizmu typu bolesna miesiączka, bo to może być np. endometrioza, którą też miałam, badanie piersi" - apelowała do fanów, zwracając również uwagę na badania krwi.
