Marsz Równości w Częstochowie
ZOBACZCIE ZDJĘCIA
Kilkaset osób wzięło udział w II Marszu Równości. Wydarzeniu od samego początku do końca towarzyszyły ogromne emocje. Przeciwnicy marszu uważali, że jego ruszenie z alei Sienkiewicza (prowadzi z alei NMP na Jasną Górę) jest jawną prowokacją i obrazą uczuć religijnych. Na portalach społecznościowych zachęcali do udziału w protestach i storpedowaniu marszu.
Marsz Równości NAGRANIE WIDEO
Dlatego uczestnicy Marszu Równości z powodu protestów i blokady wyszli z alei Sienkiewicza dopiero przed godziną 15, mimo że start przemarszu zaplanowano na godz. 14.
Nie przegapcie
- Bielizna erotyczna z Zabrza robi furorę na świecie ZOBACZCIE
- Najlepsze porodówki w województwie śląskim wybierają przyszłe matki
- Odważna stylizacja Dody na Dniach Rudy Śląskiej. Pamiętacie?
- Ostrzeżenie: te leki są wycofane ze sprzedaży w aptekach
- Najdroższe domy w województwie śląskim TOP 20. Poznaj ceny
- Tak będzie wyglądał nowy rynek w Chorzowie. Otwarcie tuż tuż
Gorąco zrobiło się zaraz po wejściu w ulicę Pułaskiego. Wówczas organizatorzy Marszu Równości pokazali obraz Matki Boskiej Częstochowskiej w tęczowej koronie, czym rozsierdzili przeciwników marszu. Jeden z nich próbował przedostać się przez kordon policji, ale szybko został zatrzymany.
Przeciwnicy Marszu Równości nie zamierzali zrezygnować i na ulicy Pułaskiego zatrzymali pochód. Do akcji wkroczyli policyjni negocjatorzy. Ich sugestie, a także widok pojazdu z armatką wodną, który został ściągnięty przez policję, „przekonał” kontrmanifestujących do zejścia z drogi marszu.
II Marsz Równości w Częstochowie: Tęczowa Matka Boska, kontr...
Na ulicy Sobieskiego przeciwnicy marszu najpierw odpalili racę, a później odwiedzili jeden ze sklepów, by kupić jajka, aby obrzucić nimi uczestników marszu. Niestety dla nich w sklepie nie było jajek, a chwilę później policja podjęła działania w wyniku których, protestujący zeszli z trasy marszu i przenieśli się pod Jasną Górą, gdzie oczekiwali na Marsz Równości.
Pod Jasną Górą rozegrała się powtórka akcji. Przeciwnicy Marszu Równości zablokowali aleję Sienkiewicza tak, aby marsz nie mógł dotrzeć do końca trasy. Marsz wolno posuwał się do przodu, ale kilkaset metrów przed Jasną Górą zatrzymał się i nie ruszył już dalej.
Atmosfera stawała się coraz gorętsza. Doszło do dwóch incydentów, podczas których policjanci zostali zmuszeni do interwencji. Za każdym razem obezwładniano przeciwników Marszu Równości. Podczas jednej z interwencji przeciwnicy marszu mówili, że od gazu ucierpiało małe dziecko. W dyskusjach z policją i z protestującymi czynny udział brał poseł Tomasz Jaskóła, który przed Marszem Równości zachęcał na Facebooku do jego zablokowania w celu obrony tradycyjnych, polskich wartości.
Kontrmanifestanci podczas II Marszu Równości ZDJĘCIA Liczna ...
Marsz Równości UCZESTNICY
W Marszu Równości nie brał udziału prezydent Krzysztof Matyjaszczyk, obecni byli jednak przedstawiciele miasta. Prezydent zgodnie z prawem o zgromadzeniach publicznych wydał pozwolenie na jego organizację.
- Intencją Urzędu Miasta – jest – tak jak w ubiegłym roku, działanie zgodne z obowiązującym prawem oraz poszanowaniem dla konstytucyjnych praw i wolności obywateli. Liczymy na dojrzałość i odpowiedzialność organizatorów i uczestników wszystkich zaplanowanych zgromadzeń. Wierzymy też, że - dzięki współdziałaniu m.in. policji i straży miejskiej - uda się odpowiednio je zabezpieczyć, aby dać możliwość pokojowego, bezpiecznego i zgodnego z prawem manifestowania poglądów różnym grupom osób. Gdyby okazało się, że dojdzie w ich trakcie do istotnego naruszenia prawa, ustawa o zgromadzeniach daje możliwość stosownej reakcji ze strony uprawnionych służb - mówił przed Marszem Włodzimierz Tutaj, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Częstochowie.
Sami uczesnitcy Marszu Równości byli zadowoleni z jego przebiegu i postawy policji, podkreślając, że w tym roku doszli dalej niż w ubiegłym, kiedy ich marsz został zatrzymany w alei NMP.
Zobaczcie koniecznie
Marsz dla Życia w Rybniku
