O godzinie 17.29 straż pożarna została wezwana na ul. Bema. Funkcjonariusze musieli wyważyć drzwi do jednego z pokoi w obiekcie hotelowym. Zarządca obiektu podejrzewał, że jeden z klientów mógł zasłabnąć.
Po wyważeniu drzwi okazało się, że 60-letni klient hotelu nie żyje. Do zgonu doszło najprawdopodobniej kilkanaście-kilkadziesiąt godzin wcześniej. Mężczyzna ostatnio miał być widziany gdy wychodził poćwiczyć na siłowni.
Na miejsce została wezwana policja, która powiadomiła o zgonie prokuraturę.
- Jesteśmy na miejscu i prowadzimy działania pod nadzorem prokuratury - informuje mł. asp. Mateusz Piliński z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji. - O pierwszych ustaleniach będziemy mogli powiedzieć najwcześniej jutro.
Wideo
Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice