Czerwona, lekko przepocona koszulka kapitana drużyny Hiszpanii z autografem, piłka podpisana przez prawie wszystkich zawodników zespołu, czapka Ikera Casillasa - to cenne skarby, które 14-letni Dawid Zapisek wywoził ze środowego treningu w Gniewinie.
- Jednak najważniejsza była rozmowa z Ikerem - mówi cicho Dawid. - Niestety, byłem tak przejęty, że prawie nic z niej nie pamiętam.
Ostatnie dni były wyjątkowo trudne i zarazem bardzo szczęśliwe dla 14-letniego, ciężko chorego na rdzeniowy zanik mięśni chłopca. Kiedy przed miesiącem walczący o każdy kolejny dzień życia Dawid publicznie powiedział, że nie chce umrzeć przed Euro, bo marzy o kibicowaniu swojej ukochanej, hiszpańskiej drużynie, setki ludzi postanowiły pomóc w spełnieniu jego marzeń. W kilka dni złożyli się na koncentrator tlenowy, bez którego mały kibic nie mógł opuścić domu, potem podarowali wejściówki, bilety...
We wtorek od rana Wojciech Przybylski, przewodniczący Gdańskiej Rady Sportu, walczył, by Dawid znalazł się w niewielkiej grupie osób witających obrońców tytułu mistrza Europy na gdańskim lotnisku. Udało się. Mały kibic miał okazję po hiszpańsku (od roku uczy się języka) porozmawiać z ambasadorem Królestwa Hiszpanii w Polsce Francisco Fernándezem Fábregasem, który później poprosił piłkarzy, by kolejno witali się z chłopcem.
Kapitan Iker Casillas przyklęknął przy wózku Dawida.
- Iker, czekałem na ciebie - powiedział po hiszpańsku Dawid.
- Bardzo mi miło - odparł wzruszony zawodnik.
Następnego dnia Dawid z mamą i siostrą, wspierany przez grupę przyjaciół (z kibicami Lechii - Adamem, Pajo i Mattim oraz nauczycielką hiszpańskiego Agnieszką Jabłońską), pojawił się w Gniewinie. Na płytę boiska wjechał wraz z panem Krzysztofem, niepełnosprawnym kibicem Lechii, z którym od dwóch lat spotyka się na meczach. I choć zdarzały się chwile, gdy chłopiec musiał skorzystać z koncentratora, z uwagą obserwował trening piłkarzy.
- Podszedł do nas policjant, który powiedział, że jeśli organizatorzy nie pomogą Dawidowi w dłuższej rozmowie z Ikerem, to on wkroczy do akcji - opowiadała Sylwia Zapisek. - Na szczęście nie trzeba było, bo pomogli przedstawiciele UEFA. Okazało się, że o Dawidzie chyba wszyscy słyszeli, nawet w Hiszpanii...
Casillas poświęcił kilkanaście minut Dawidowi. Pytał, czy wybiera się na mecze jego drużyny, o prognozy Dawida, o jego samopoczucie. Na koniec serdecznie uściskał mamę chłopca.
- Popłakałbym się ze szczęścia, ale mi łez zabrakło - opowiadał później Dawid. - Jeśli mi sił wystarczy, będę mógł kibicować im na meczu z Włochami. Stawiam, że Hiszpania wygra 2:1.
Zdjęcia Dawida z Ikerem, umieszczone przez chłopca na Facebooku, w jedną noc obejrzało 24 tysiące osób. "To on miał szczęście, że spotkał się z Tobą, Dawidzie", "Trzymaj się!" - tak fotografię komentowali internauci.
Zdjęcia otrzymaliśmy od Dawida.