Szokujące odkrycie na Florydzie
Na początku roku w jednym z kompleksów apartamentowych na południu Florydy, zdarzyła się tragedia.Dziecko zostało znalezione martwe w koszu na śmieci.
Donoszonego chłopczyka, z wciąż zawiązaną pępowiną, znalazł 7 stycznia pracownik firmy dekarskiej, którego zaniepokoił nieprzyjemny zapach. Z policyjnego oświadczenia wynika, że znalazł dziecko w torbie na zakupy wielokrotnego użytku w koszu na śmieci i powiadomił władze.
Policja podała, że osoby odpowiedzialne za zdarzenie zostały zatrzymane. To kobieta, prawdopodobnie matka dziecka, oraz mężczyzna, który miał pomóc jej pozbyć się ciała.
Śledztwo ws. śmierci noworodka
Policja wykorzystała monitoring wideo i wiadomości tekstowe w celu wyśledzenia osób odpowiedzialnych za zdarzenie. Przesłuchano właściciela samochodu, który zatrzymał się obok kosza na śmieci. Policja wykorzystała też próbki DNA pobrane z torby na zakupy, aby zidentyfikować matkę dziecka.
Policja wykorzystała monitoring wideo, aby wyśledzić właściciela samochodu, który zatrzymał się obok kosza na śmieci, a później wykorzystała wiadomości tekstowe przesyłane między mężczyzną i kobietą wraz z próbkami DNA pobranymi z torby na zakupy, aby wyśledzić matkę.
Oboje zostali oskarżeni o niezgłoszenie śmierci, dodatkowo mężczyznę obciąża zarzut nielegalnego pozbywania się zwłok.
Wyniki sekcji zwłok
Z sekcji zwłok wynika, że dziecko nie miało żadnych śladów urazów ani obrażeń. Policja podała jednak, że ostateczna przyczyna śmierci będzie wymagała dalszych badań. Te wykażą, czy dziecko urodziło się żywe, czy martwe.
Dramatyczne wydarzenia na południu Florydy wstrząsnęły lokalną społecznością. Śledztwo w tej sprawie jest ciągle prowadzone, a zatrzymani oczekują na proces.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
źródło: sandiegouniontribune.com