Najlepszy z polskich kolarzy Stanisław Aniołkowski zajął 15. miejsce, w tym samym czasie co zwycięzca.
Przez większą część 208-kilometrowej trasy na czele jechało dwóch kolarzy - Szwajcar Silvan Dillier i Austriak Lukas Poestlberger, ale ich przewaga wynosiła maksymalnie około trzech minut i zostali doścignięci 28 kilometrów przed metą, kiedy w peletonie dały o sobie znać ekipy mające najszybszych sprinterów.
Trzy kilometry przed metą próbował jeszcze samotnego ataku inny Szwajcar Stefan Bissegger, ale w pościg ruszyli Włosi z nadającym ogromne tempo Filippo Ganną. Ich wysiłek poszedł jednak na marne, bowiem zza pleców kolarzy Italii, którzy triumfowali w czterech ostatnich edycjach europejskiego czempionatu, wyskoczyli Holendrzy, wyprowadzając na pozycję do finiszu niezwykle skutecznego w tym sezonie Jakobsena.
25-letni Holender, który po pamiętnym, ciężkim wypadku na finiszu pierwszego etapu Tour de Pologne 2020, wrócił po dłuższej przerwie do ścigania w ubiegłym roku, w sezonie 2022 ma już w dorobku 12 zwycięstw, w tym wygrany etap Tour de France. Na ostatnich kilkuset metrach niedzielnego wyścigu Jakobsen stoczył zwycięską walkę z bardzo szybkim Francuzem Demarem i Belgiem Merlierem.
Skład podium nie był niespodzianką. Długa, ale stosunkowo łatwa trasa mistrzostw, kończąca się płaskimi rundami w Monachium, faworyzowała zawodników specjalizujących się w sprinterskich końcówkach. W polskiej ekipie w finiszu próbował uczestniczyć Aniołkowski, ale kolarze najmocniejszych ekip nie dali mu szans wywalczenia miejsca w czołówce. Z niewielkimi stratami dojechali do mety Maciej Bodnar, Jakub Kaczmarek, Filip Maciejuk i Cezare Benedetti. Ponad 3 minuty stracił mistrz Polski Norbert Banaszek, a Alan Banaszek nie ukończył wyścigu.
