Wiceprezes Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych Mariola Łodzińska przekazała na poniedziałkowej konferencji prasowej, że medycy odnoszą wrażenie, iż „sytuacja IV fali jest na takim etapie, jakbyśmy wchodzili w I fazę w marcu 2020”.
Dodała, że służba zdrowia nie zna prognoz Ministerstwa Zdrowia, oprócz tych krótkookresowych. - Pracujemy w ciągłym chaosie (…) Nie wiemy czy będziemy przerzucani do ognisk zapalnych – stwierdziła, dodając, że personel medyczny został przez resort zdrowia mocno podzielony na osoby pracujące z pacjentami chorymi na korona wirusa i te które, tego nie robiły. - A de facto procowali wszyscy – wskazała Łodzińska.
Mateusz Szulca, przewodniczący Porozumienia Rezydentów mówił, że wiele szpitali nadal nie jest przygotowanych do tego, żeby „udźwignąć pandemię Covid-19”.
Tych leków nie powinniśmy stosować bezpośrednio przed i po s...
Jako przykład podał jedne z warszawskich szpitali, gdzie przy 260 łóżkach jest tylko 40 respiratorów. - Wszystkie łóżka już są zajęte, a mówimy tylko o jednym szpitalu. Mamy pytanie: jakie ministerstwo podejmie działania i jakie ma plany, ponieważ my jako medycy o żadnych planach nie słyszymy. Już dawno powinniśmy mieć jakąś strategię opracowaną - stwierdził Szulca.
Ocenił również, że choć o covidzie wiemy nie od dzisiaj, szpitale są słabo do pandemii przygotowane. - Jesteśmy na tle szpitala narodowego, który jeszcze nie ruszył, choć już powinien zostać uruchomiony – mówił.
Przewodniczący Porozumienia Rezydentów podkreślił, że mamy w Europie największą liczbę zgonów nadprogramowych, co jest „ewenementem na skalę europejską”. - Chciałbym podkreślić, że dla nas medyków śmierć jakiegokolwiek pacjenta, to jest tragedia. Dla ministerstwa to czysta statystyka - ocenił.
Dodał, że w szpitalach jest „wszechobecny brak personelu”. - Dochodzi do sytuacji, że jeden czy dwóch lekarzy leczy 50 pacjentów. Jest to sytuacja patologiczna. Pracujemy ponad siły nawet 400 godzin miesięcznie – mówił Szulca.
