O kiepskich relacjach pomiędzy Meghan Markle a księżną Kate media rozpisują się od dawna. Według wersji przedstawionej przez księżną Sussex w słynnym wywiadzie u Oprah Winfrey, żona księcia Williama miała doprowadzić ją do łez tuż przed ślubem z księciem Harrym.
"To był naprawdę trudny tydzień przed ślubem. Kate była z jakiegoś powodu zdenerwowana, ale wzięła to na siebie i przeprosiła. Przyniosła mi kwiaty i kartkę z przeprosinami. Zrobiła to, co zrobiłabym ja, gdybym wiedziała, że kogoś skrzywdziłam, biorąc za to odpowiedzialność" - opowiadała.
Meghan Markle napisała do Pałacu Kensington. Wyciekła treść maila
Jednak w mediach pojawiła się informacja, że to księżna Kate padła ofiarą napadu złości Meghan Markle. Aby jak najszybciej sprostować tę sprawę, Meghan zdecydowała się napisać wówczas maila do Pałacu Kensington z prośbą o pomoc.
Do treści tej wiadomości dotarł Omid Scobie, dziennikarz "Harper's Bazaar" i autor książki "Finding Freedom". Według przekazanych przez niego informacji, żona księcia Harry'ego była rozżalona całym zajściem i ubolewała, że Pałac nie dał jej żadnego wsparcia i nie zrobił nic, by ją chronić, choć wcześniej jej to obiecywano. Jak podają media, Meghan Markle nie doczekała się jednak odpowiedzi.
Co usłyszała na swój temat Meghan?
Na pytanie, dlaczego nikt nie chce ujawnić prawdziwego przebiegu tej kłótni, miała usłyszeć, że "nikt nie zamierza wciągać księżnej Kate w próżne plotki", a jej wersja wydarzeń nie jest interesująca, ponieważ "nigdy nie była uważana za kogoś ważnego w Pałacu".

mm