W Wigilię Bożego Narodzenia o godzinie 22:50 do GOPR-u przyszło zgłoszenie o mężczyźnie, który wracając z wigilijnej wieczerzy do domu pogubił się w lesie w Górach Bystrzyckich (okolice Bystrzycy Kłodzkiej). Ratownicy tłumaczą, że kontakt telefoniczny z poszukiwanym był utrudniony z powodu zanikającego zasięgu. Pogoda była niestabilna, padał deszcz ze śniegiem więc istniało podejrzenie, że u poszukiwanego może dojść do wychłodzenia. W rejon poszukiwań udał się zespół goprowców ze stacji ratunkowej w Zieleńcu.
Akcja poszukiwawcza prowadzona ze strażakami i policją rozpoczęła się przed północą. Po dwóch godzinach poszkodowany został odnaleziony i przekazany zespołowi ratownictwa medycznego. Mężczyzna był wyziębiony, przestraszony i jak się okazało miał problemy ze wzrokiem. Brak światła i chęć skrócenia drogi powrotnej do domu doprowadziły do pogubienia i uruchomienia służb ratunkowych. O godzinie 3:00 ratownicy z Zieleńca powrócili do stacji ratunkowej.
Wybory 2025. Zwycięstwo Nawrockiego, wysoka frekwencja
Jaki typ xD Czy ty wiesz wgl jak działają telefony komórkowe :D?
G
Gość
25 grudnia, 22:54, Gość:
Brak zasięgu? Jak nie masz zasięgu to i tak masz możliwość tylko połączenie alarmowe na smartfonie. Dodzwonisz się na linię alarmową 112 bez zasięgu bez karty i bez kasy z pod ziemi i z gór.
Bzdura! Jak nie masz zasiegu zadnej sieci to nie masz szans sie dodzwonic.
Numer alarmowy pozwala tylko na uzycie sieci bez uwierzytelniania sie w niej.
G
Gość
25 grudnia, 18:41, tsunami:
Was to szkoda, swiat spokojnych nie macie, ale tych nierobow z psiarni wogole
Święta prawda
G
Gość
Brak zasięgu? Jak nie masz zasięgu to i tak masz możliwość tylko połączenie alarmowe na smartfonie. Dodzwonisz się na linię alarmową 112 bez zasięgu bez karty i bez kasy z pod ziemi i z gór.
G
Gość
25 grudnia, 17:43, liczi:
Dobrze, że go znaleźli. Wyszedł na spacer, a w górach po ciemku o pomyłkę nietrudno. Miał szczęście.
25 grudnia, 20:16, Gość:
Był wypity? Pewnie tak. Powinien zapłacić za akcję ratownicza.
A jak nie był pijany to przeprosisz?
P
Prawda
25 grudnia, 21:21, Gość:
Na pewno jełop z PiSu. Tam same przygłupy.
To twój stary...
G
Gość
25 grudnia, 17:43, liczi:
Dobrze, że go znaleźli. Wyszedł na spacer, a w górach po ciemku o pomyłkę nietrudno. Miał szczęście.
Był wypity? Pewnie tak. Powinien zapłacić za akcję ratownicza.
t
tsunami
Was to szkoda, swiat spokojnych nie macie, ale tych nierobow z psiarni wogole
l
liczi
Dobrze, że go znaleźli. Wyszedł na spacer, a w górach po ciemku o pomyłkę nietrudno. Miał szczęście.