Miał ledwie 30 lat. Umierał na oczach przerażonych kibiców. Dramat brazylijskiego sportowca podczas zawodów kulturystycznych. Nie pierwszy

Wanderson Da Silva Moreira z brazylijskiego Rondonopolis, brał udział w konkursie "Pantanal Contest", będącym przepustką do renomowanych zawodów kulturystycznych "Mr Olympia Brazil" i "Arnold Classic South America".

Przypomnijmy, że "Mr. Olympia" to najbardziej prestiżowa impreza na świecie, odbywająca się co roku, od 1965 roku i uznawana za mistrzostwa świata zawodowców. Jednym ze zwycięzców - i to 7-krotnie - był legendarny Arnold Schwarzenegger (1970-1975 i 1980). Oprócz Austriaka z amerykańskim paszportem, do największych czempionów, zalicza się Amerykanów - Ronnie „Big Ron” Colemana i Lee Haneya (po osiem tytułów) i Phila „The Gift" Heatha (7) oraz Brytyjczyka Doriana "Shadow"Yatesa (6).

Według przyjaciela brazylijskiego kulturysty, którego nazwiska nie ujawniono, tego dnia, Wanderson Da Silva Moreira skarżył się na złe samopoczucie, ale nalegał na udział w zawodach. Ponadto ujawnił, że sportowiec miał problemy z podniesionym ciśnieniem tętniczym.

- Brak mi słów, żeby opisać ogrom smutku i szoku, które wciąż odczuwam. Nie był sportowcem, był wspaniałym przyjacielem, człowiekiem rodzinnym, człowiekiem o wielkim sercu, który zawsze był gotowy pomóc tym, którzy go potrzebowali. Możemy tylko opłakiwać jego stratę i prosić Boga o opiekę, szczególnie jego rodziny, ale i nas wszystkich. Jesteś i zawsze będziesz częścią naszego zespołu i rodziny - napisał zrozpaczony trener Wandersona w mediach społecznościowych

Naoczni świadkowie twierdzą, że kulturysta niepewnie stał na nogach, po czym upadł na scenie przed sędziami i publicznością.

Personel medyczny udzielał mu pomocy przez ponad godzinę, ale wkrótce potem stwierdzono zgon.

Zaledwie kilka dni przed zawodami zamieścił na portalu społecznościowym wpis, w którym obiecał żonie, że przywiezie trofeum do domu. 

Wszczęto śledztwo w sprawie jego nagłej śmierci. 

Do tragedii w Campo Grande doszło zaledwie tydzień po nagłej śmierci innego brazylijskiego mistrza kulturystyki, doktora biochemii - Guilherme Henrique, znanego jako "Gui Bull". Jego śmierć potwierdzono w poprzedni poniedziałek, ale przyczyna zgonu nie została ujawniona.