W tym tygodniu mija 10 lat odkąd ikona F1 doznała poważnych obrażeń głowy podczas wypadku na nartach podczas rodzinnych wakacji we Francji. Analogicznie do jego postawy podczas błyskotliwej kariery wyścigowej, prywatność siedmiokrotnego mistrza świata od czasu wypadku jest ściśle chroniona przez jego rodzinę. Dlatego bardzo niewiele wiadomo o stanie zdrowia Schumachera, a jedynie strzępki informacji przedostawały się do opinii publicznej, a ujawniane były przez kilku najbliższych znajomych, którzy odwiedzali jego rodzinny dom w Szwajcarii.
Ralf Schumacher, który ścigał się w F1 w Williamsie, Jordanie i Toyocie przedstawił niedawno aktualne informacje na temat stanu zdrowia swojego starszego brata. W wywiadzie dla "Bilda" powiedział: - Tęsknię za Michaelem z dawnych czasów. Życie od czasu do czasu jest niesprawiedliwe.
Michael miał dużo szczęścia przez całe swoje życie, ale potem zdarzył się ten tragiczny wypadek. Na szczęście zaawansowana medycyna daje wiele możliwości. Nic już jednak nie jest takie jak kiedyś. To było ważne doświadczenie dla mnie, ale oczywiście jeszcze bardziej dla jego dzieci. Życie bywa niesprawiedliwe. Ten dzień przyniósł wiele pecha. Ten los zmienił naszą rodzinę.
Pomimo siedmioletniej różnicy wieku między nimi, Schumacherowie ścigali się ze sobą w Formule 1. Ralf zwierzył się: - Michael był nie tylko moim bratem. Kiedy byliśmy dziećmi, był także moim trenerem i mentorem. Nauczył mnie dosłownie wszystkiego o wyścigach gokartów.
Przekazał wszystkie różne rzeczy, które już zinternalizował. Miałem zaszczyt uczyć się od najlepszego.
