Były prezes PZPN szokuje. "Może lepiej nie awansować"
Nikt sobie nie wyobrażał tego, w jaki sposób przebiegną te eliminacje dla Biało-Czerwonych. Od razu po losowaniu grup wydawało się, że nasi kadrowicze są murowanym faworytem do awansu bezpośredniego na niemiecki turniej. Trudno się dziwić, uniknęliśmy w naszej grupie potęg, a w zamian tego trafiliśmy na drużyny, które są zbliżone do naszej reprezentacji. Jak się potem okazało to były jedynie mrzonki. Polacy przegrali trzy mecze z Czechami (1:3), Mołdawią (2:3) oraz Albanią (0:2).
Z kolei ostatnim remisem na Stadionie Narodowym z Mołdawią (1:1) zdecydowanie utrudnili sobie drogę awansu bezpośredniego na Euro 2024.
Wszystkie te wydarzenia wywołały narodową dyskusję, czy powinniśmy w ogóle awansować na ten turniej, czy jednak brak awansu wyszedłby na dobre tej reprezentacji. Zdaniem byłego prezesa PZPN, Michała Listkiewicza w "Super Expressie" lepiej tak by się stało właśnie.
- Jeżeli nawet nie awansujemy na EURO, to nie będzie powód do rozpaczy. Latami brakowało nas na tej imprezie, dopiero za Beenhakkera się udało. Może czasami lepiej nie awansować, by nie było takiego gniewu ludu jak po występach w Korei, Niemczech, Rosji, Katarze. Nowy selekcjoner potrzebuje czasu, spokoju, zaufania
- stwierdził Listkiewicz w swoim felietonie w "Super Expressie", cytowany przez portal "Meczyki".
Michał Probierz - odpowiedni człowiek na odpowiednim miejscu?
Dodatkowo wziął pod obronę nowego selekcjonera Michała Probierza. Widać było, zwłaszcza w przerwie niedzielnego meczu z Mołdawią, że potrafił natchnąć zespół i wykrzesać z zawodników wszystko to co najlepsze. Podkreślił że na chwilę obecną nie rozumie ataków skierowanych do szkoleniowca.
- Nie rozumiem ataków na Michała Probierza, który tchnął w zespół ducha, odważnie daje szansę kolejnym zawodnikom, ale nie nauczy ich przyjęcia piłki, myślenia na boisku, przewidywania sytuacji, czytania zamiarów rywala
- podsumował Listkiewicz.
REPREZENTACJA w GOL24
Trenerzy bez kontraktów. Oni są do wzięcia. Marek Papszun, C...
