Spis treści
Szczyt popularności Michała Wiśniewskiego przypada na początek XXI wieku. Jego płyty i koncerty sprzedawały się tak dobrze, że celebryta dostał ofertę własnego programu. Muzyk skorzystał z propozycji i w latach 2003-2004, na antenie TVN, można było oglądać reality show "Jestem jaki jestem", którego oglądalność biła rekordy. Pokazano wówczas domowe życie lidera grupy Ich Troje, który szykował się na występ w konkursie Eurowizji.
Reality show Michała Wiśniewskiego powraca. Nie zobaczymy go jednak w TVN
Michał Wiśniewski zrobił niespodziankę swoim fanom i poinformował, że popularne niegdyś show powraca. Program nie będzie jednak pokazywany przez żadną z telewizji. Poczynania artysty będzie można śledzić w sieci, za pośrednictwem platformy YouTube.
Celebryta podzielił się w mediach społecznościowych oficjalnym zwiastunem formatu. Lektor, którego słyszymy na nagraniu przypomina właśnie o nakręconym 20 lat temu pierwszym reality show lidera zespołu i zapowiada nowy projekt.
"Jestem jaki jestem" po 20 latach. Co zobaczymy w nowej odsłonie programu?
W nowej odsłonie "Jestem jaki jestem" będziemy mogli zobaczyć relację z budowy domu artysty. W programie pojawią się m.in. żona i dzieci Michała Wiśniewskiego.
"Jestem jaki jestem 3, czyli Wiśnia buduje" to vlog dotyczący budowy domu, mojego kawałka podłogi. Aby dojść do miejsca, w którym dziś jestem, musiałem przespacerować się najtrudniejszą z dróg, pominąć wiele drogowskazów, znaleźć się w miejscach, w których nie było przyjaciół" - czytamy w opisie, który Wiśniewski zamieścił pod zapowiedzią projektu.
Michał Wiśniewski o swoim dorobku artystycznym. "Jestem zwycięzcą"
"Napisałem ponad 300 utworów, wiele z nich nuci cała Polska, sprzedałem 12 milionów płyt. Jestem zwycięzcą. Jestem zwycięzcą, pomimo tego, iż jestem świadomy, że droga przede mną jeszcze długa, że wiele zakrętów wciąż nie odkrytych, że jeszcze ten rollercoaster pędzi, jednoosobowa łódź z niejednym sztormem zawalczy" - podkreślił.
"Jestem zwycięzcą i mam tę myśl, to przekonanie, że dobiję do brzegu, że choć poturbowany i bardzo zmęczony, będę mógł zamknąć za sobą drzwi do domu. Do własnego domu — przystani, której już nikt nigdy mi nie odbierze" - dodał.

dś