Co więcej, już jutro w Warszawie będzie postulował, aby największe partie ogólnopolskie zaprzestały manipulacji kandydatami startującymi w lokalnych wyborach samorządowych.
Zdaniem Jerzego Michalaka, Wrocław toczy choroba manipulacji lokalnych kandydatów przez partyjnych szefów z Warszawy. – Jacek Sutryk i Mirosława Stachowiak-Różecka nie są w stanie samodzielnie rządzić naszym miastem. W przypadku wygranej któregokolwiek z tych kandydatów będziemy skazani na ręczne sterowanie z warszawskiej centrali. A przecież czas już najwyższy, by wrocławianie, podobnie jak mieszkańcy innych miast, sami zdecydowali o swojej przyszłości – przekonuje Jerzy Michalak. – Dlatego w czwartek w Warszawie, gdzie są te centrale, będę przekonywał ludzi, aby nie dali się zwieść tego typu manipulacjom i wzięli sprawy w swoje ręce.
Przypomnijmy, że wg danych Państwowej Komisji Wyborczej do ostatnich wyborów poszło zaledwie 33 procent wrocławian. Jednocześnie wg badań instytutu IPC, przeprowadzonych wiosną bieżącego roku, drugie tyle deklarowało, że wzięłoby udział w nadchodzących wyborach samorządowych, ale nie miałoby na kogo zagłosować. – Do tych właśnie osób chcemy dotrzeć z naszym apelem – mówi Jerzy Michalak. Dziś we Wrocławiu wspomniani kandydaci są odgórnie obsadzani przez partyjnych bossów z Warszawy. Nie godzimy się na to. Czas już najwyższy, żeby wrocławianie, podobnie jak mieszkańcy innych miast, sami decydowali o swojej przyszłości – twierdzi członek zarządu województwa dolnośląskiego i jednocześnie bezpartyjny kandydat na prezydenta Wrocławia.
Pytany o najbliższą przyszłość Jerzy Michalak przypomina to, co powiedział podczas zeszłotygodniowej konwencji inicjatywy #IdzieNowe, której patronuje. – Nie widzę możliwości rezygnacji z kandydowania i wsparcia Jacka Sutryka. Oznaczałoby to bowiem akceptację kontynuacji linii rządzenia, którą prezentuje obecna ekipa z Rafałem Dutkiewiczem na czele. A moim zdaniem najważniejsze jest, żeby we Wrocławiu i innych miastach skończyć z PO-PISami. A przecież 51 procent wyborców nawet nie wie, że ma większość. Nie musimy czekać na to, co przy stoliku ustalą politycy z Warszawy – dodaje Jerzy Michalak.