Międzynarodowe ćwiczenia wojskowe "Lampart 18" na poligonie ...
W pierwszych tak dużych międzynarodowych działaniach na poligonie w Nowej Dębie biorą udział żołnierze z Czech, Słowacji i Węgier- w sumie ponad 1500 osób. Z wyjątkiem Węgrów wszyscy, byli w Polsce wcześniej, ale po raz pierwszy spotkali się tu w komplecie.
- Wypełniamy misję Grupy Wyszehradzkiej. Celem ćwiczenia było połączenie działań na szczeblu taktycznym i współpraca w ramach batalionu żołnierzy z różnych krajów - mówił gen. bryg. Ryszard Pietras, dowódca 21 Brygady Strzelców Podhalańskich.
W poniedziałek, w ostatnim dniu ćwiczeń taktycznych w terenie, w których wzięło udział kilkuset wojskowych, żołnierze pozorowali natarcie, używając do tego min. spektakularnych wyrzutni rakiet przeciwpancernych „Spike”, przeciwlotniczego zestawu rakietowego „Grom” oraz moździerzy „Rak”, które wsparły wycofywanie się żołnierzy Czech i Słowacji .
To były także pierwsze ćwiczenia, podczas których podhalańczycy strzelali z „Raków”, od kiedy te są na ich wyposażeniu. Przygotowania i szczegółowe planowanie tych manewrów rozpoczęły się już dwa tygodnie temu.
- Najważniejsze jest to, że przez te dwa tygodnie żołnierze razem pracowali. Proces wypracowywania decyzji w środowisku międzynarodowym jest bardzo ważny - tłumaczył gen. bryg. Wojciech Grabowski, inspektor Wojsk Lądowych. - Obieg dokumentów, komunikacja w języku angielskim, to wszystko zostało sprawdzone w praktyce - dodawał.
CZYTAJ TEŻ: Na poligonie w Nowej Dębie zmarł żołnierz. Trwa śledztwo [WIDEO]
Jak podkreślał gen. Josef Kopecky, dowódca Wojsk Lądowych SZ Czech, ze stroną polską udało im się zawiązać bardzo silną więź.
- Sam wielokrotnie byłem w Polsce, miedzy innymi na ćwiczeniach „ Anakonda”, a te ćwiczenia z polską brygadą są dla nas o tyle ważne, że w przyszłym roku żołnierze dołączą do VJTF - dodawał gen. Kopecky.
Chodzi o tzw. szpicę NATO (Połączone Siły Zadaniowe Bardzo Wysokiej Gotowości z ang. VJTF), których zadaniem jest szybka reakcja w razie zagrożenia bezpieczeństwa państw członkowskich. Składają się z wojsk lądowych, lotniczych, sił morskich i specjalnych i mają być gotowe do działania nawet w 48 godzin.
W ich skład wchodzą żołnierze z kilkunastu państw, w tym właśnie cały czeski batalion, 21 Brygada Strzelców Podhalańskich i węgierski pluton saperów. To dlatego możliwość wspólnego ćwiczenia żołnierzy tych nacji jest tak ważna.
Jak słyszeliśmy w kuluarach, żołnierze z pobytu na Podkarpaciu są bardzo zadowoleni i dobrze ćwiczy i się na samym poligonie, który jest bardziej piaszczysty niż w ich rodzimych krajach. Bardzo ważne było dla nich wspomniana możliwość porównania procedur, obowiązujących w różnych krajach przy planowaniu taktyki.
- Współpraca z 21. Brygadą jest już długoletnia, mamy bardzo dobre stosunki i myślę, że kolejne trzy lata będą równie dobre jak ten, którego ukoronowaniem są właśnie ćwiczenia „Lampart”- mówił płk Jiri David, dowódca 7 Brygady Zmechanizowanej z Czech.