Skwer w Malborku. Planowana rewitalizacja
Skwer między ul. Grunwaldzką a jednostką wojskową w Malborku miał tonąć w kolorowych kwiatach. Aby nie było nudno z powodu wszechobecnej trawy, nasadzenia zaplanowano wzdłuż alejek. Gatunki dobrano tak, by kwitły przez cały sezon, ciesząc owady i oczy mieszkańców. Zgodnie z koncepcją, przy placu z działem samobieżnym pojawią się kwiaty białe i czerwone, dalej fioletowe, a najbliżej ul. Jagiellońskiej – żółte.
Ostateczny zakres zmian przy pl. 3 Maja był konsultowany z mieszkańcami. „Czołg”, jak mówi na obiekt militarny część mieszkańców, ma być trochę schowany przez zmianę ukształtowania terenu. Niby nie planuje się rewolucji, ale cały placyk, a więc i ławki, i placyk zabaw, i przebieg alejek mają zachęcać do relaksu całe rodziny. Infrastruktura ma także umożliwić organizację niedużych plenerowych imprez, by to miejsce tętniło życiem. Ale nie takim, jak teraz, bo to słaba atrakcja. Wiele osób się skarży, że to nie teren zielony, a bardziej bar pod chmurką i jednocześnie... wielka toaleta.
Skwer z czołgiem w Malborku. Miasto obiecało zmiany
To jedno z zadań programu rewitalizacji Śródmieścia, na realizację którego miasto pozyskało unijne dofinansowanie. Ale, niestety, pierwszy przetarg, który odbył się w sierpniu, trzeba było unieważnić. Chętnych na to miejskie zlecenie było dwóch: jeden chciał wykonać tę robotę za 3,6 mln zł, drugi – za 3,7 mln zł. Tymczasem w budżecie miasta zagwarantowano na ten cel 1 mln zł, z czego 600 tys. zł to unijne dofinansowanie.
Jak się dowiadujemy, nie znaczy, że projekt trafił na półkę. Władze wciąż chcą znaleźć wykonawcę za akceptowalną kwotę, ale to oznacza pewne ograniczenia.
Przetarg będzie powtórzony. Które rzeczy „wyrzucimy”, jeszcze nie wiemy. Zobaczymy, co z zielenią, w jakiś sposób wpisać ją do do przetargu. Czy w całości zlecić to zadanie, czy też nasza spółka będzie się nią zajmowała. Bo to nie jednorazowe nasadzenie, ale też kwestia jej późniejszego utrzymania – tłumaczy nam Marek Charzewski, burmistrz Malborka.
Pierwotnie zakładano, że firma, która będzie realizować tę inwestycję, przez kolejne trzy lata będzie się nią opiekowała. A to, jak się okazuje, dość kosztowne dla miejskiej kasy.
- Pielęgnacja w ciągu roku polega m.in. na tym, że jak roślina „wypadnie”, to trzeba dosadzić kolejną. Im dłużej trwa okres pielęgnacji, tym więcej może być takich sytuacji, więc zakłada się, że to może być nawet dwie trzecie podstawowego kosztu wykonania zieleni – wyjaśnia Roman Milanowski, inżynier miasta.
Co więcej, samo urządzenie zieleni w ogóle jest drogie. Według szacunków, może pochłonąć nawet jedną trzecią wartości całego przedsięwzięcia. Jak się dowiedzieliśmy, cała dokumentacja jest obecnie analizowana. Władze zapewniają, że wciąż chcą tej metamorfozy skweru.
Spróbujemy ograniczyć nieco zakres prac i jeszcze raz wyjść z przetargiem – zapowiada Marek Charzewski.
Wszystkie inwestycje realizowane ramach programu rewitalizacji "Malbork na plus" muszą być gotowe do połowy 2023 r.
CZYTAJ: Czy mieszkańców Malborka czekają podwyżki cen wody i ścieków? Miejskie spółki wystąpiły o zmianę taryf
