Pożar w Mikołowie
Akcja gaszenia pożaru stodoły w Mikołowie zakończyła się o godzinie 7.04, co oznacza, że trwała prawie 9 godzin. W działaniach brały udział w sumie cztery zastępy Państwowej Straży Pożarnej oraz 10 zastępów OSP. To łącznie aż 54 strażaków. Przypomnijmy, że początkowo do walki z ogniem wyjechało sześć zastępców: trzy zawodowe i trzy OSP. Na szczęście, w pożarze nikt nie ucierpiał.
ZOBACZCIE ZDJĘCIA
- Zgłoszenie o pożarze otrzymaliśmy o godzinie 22.30 - mówi kpt. Jakub Gendarz, oficer prasowy Komendy Powiatowej PSP w Mikołowie. - Gdy dojechaliśmy na miejsce, to pożar stodoły już był mocno rozwinięty. W pierwszej kolejności ugasiliśmy żywy ogień, a następnie strażacy dogaszali siano. Trzeba było je przerzucić i sprawdzić. Robili to ręcznie strażacy w aparatach powietrznych. Przez to szybciej się męczyli i musieli się zmieniać, stąd taka liczba strażaków, która brała udział w akcji - wyjaśnia kpt. Jakub Gendarz.
Łącznie działania trwały prawie 9 godzin. W stodole spaliło się siano i nadpalił się dach. Nikomu nic się nie stało, można mówić natomiast o stracie materialnej.
Nie przeocz
Wcześniej pisaliśmy
Przy ulicy Wiosennej w Mikołowie płonie stodoła z sianem. Pożar wybuchł w nocy z niedzieli na poniedziałek. Płomienie widać było z kilku kilometrów. Na miejscu z ogniem walczyli strażacy zawodowi a także ochotnicy z jednostek:
- Ochotnicza Straż Pożarna Mikołów-Kamionka
- Ochotnicza Straż Pożarna w Mikołowie
- Ochotnicza Straż Pożarna Śmiłowice
- Ochotnicza Straż Pożarna Mokre
- Ochotnicza Straż Pożarna Wyry
- OSP Gostyń
Zobacz koniecznie
- Na miejscu w sumie pracuje sześć zastępów: trzy zastępy PSP w Mikołowie i trzy zastępy OSP. Strażacy zastali już dość mocno rozwinięty pożar - mówił DziennikowiZachodniemu.pl w niedzielną noc kpt. Jakub Gendarz, oficer prasowy Komendy Powiatowej PSP w Mikołowie.
Ogień szybko się rozprzestrzeniał, bo w stodole było łatwopalne siano.
Kpt. Gendarz dodaje, że w pożarze nikt nie ucierpiał.
Musisz to wiedzieć
Bądź na bieżąco i obserwuj
