Milioner podkreślił, że jednym z największych źródeł emisji CO2 jest hodowla zwierząt na mięso, a „to osoby, które mniej zarabiają, konsumują kolosalne ilości mięsa”. Podniesienie cen, doprowadziłoby – jego zdaniem – do znacznego ograniczenia konsumpcji mięsa.
– To zadanie dla instytucji, żeby ludzi uświadamiać i tłumaczyć im na przykład, że nie mają tyle, za przeproszeniem, żreć – powiedział założyciel firmy Comarch i przytoczył historię ze sklepu w swojej okolicy, z którego ludzie wynoszą „siaty mięsa”. – Ja nie wiem, co z tym robią. A to kreuje masę CO2 – stwierdził.
– Tu jest praca do wykonania. Ludzie naprawdę nie muszą jeść tyle, ile jedzą – uważa Janusz Filipiak.
„Milionerzy nie mają z czego rezygnować”
Prowadząca pytała, z czego dla ochrony środowiska mogą zrezygnować takie osoby jak Filipiak. Milioner uznał, że w tej kwestii nie ma sobie nic do zarzucenia. Podkreślając, że ma farmę fotowoltaiczną i pompy ciepła, milioner zapytał: „A z czego ja mam rezygnować?”. – No może z prywatnego samolotu, ale wtedy będę leciał tym wielkim starym Boeingiem, który ma dużo większą emisję CO2 na pasażera. A ja muszę latać, bo robię biznes w 90 krajach. Milionerzy nie mają z czego rezygnować – ocenił.
Janusz Filipiak to naukowiec, informatyk, przedsiębiorca, nauczyciel akademicki i działacz sportowy. Jest profesorem nauk technicznych, a także założycielem i prezesem firmy informatycznej Comarch oraz prezesem zarządu MKS Cracovia. W 2000 r. po raz pierwszy znalazł się na liście 100. najbogatszych Polaków prowadzonej tygodnika „Wprost”. W październiku 2015 r. został członkiem Narodowej Rady Rozwoju powołanej przez prezydenta Andrzeja Dudę.
forum.ibris.pl
