Na konferencji prasowej, poprzedzającej spotkanie poświęcone kampanii, Elżbieta Rafalska, minister rodziny, pracy i polityki społecznej mówiła, że emerytura to nasze najlepsze zabezpieczenie na przyszłość, ale trzeba o niej zacząć myśleć już u progu kariery zawodowej.
- Na wysokość emerytury składają się nie tylko lata pracy, ale też to, jak długo w tym czasie byliśmy ubezpieczeni i odprowadzaliśmy składki. Nie ma lepszego gwaranta wypłacalności świadczeń emerytalnych niż państwo - podkreślała minister.
Dodała, że 2016 rok był najlepszy dla Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (z którego wypłacane są emerytury), do czego przyczynia się rosnąca liczba pracujących (16 mln 300 tysięcy) i wzrost gospodarczy.
Przypomnijmy, że rząd PiS przywrócił niższy wiek emerytalny (60 lat dla kobie i 65 dla mężczyzn), po tym jak poprzednicy z PO-PSL podnieśli go do 67 lat, co jak zauważyła minister, szczególnie dotknęło kobiety.
Nowe przepisy zaczną obowiązywać od października br. ZUS już zachęca osoby, które zamierzają skorzystać z tego prawa, do kontaktu ze specjalnymi doradcami.
Elżbieta Rafalska podkreślała, że rząd PiS daje Polakom prawo do godnego wyboru. Wtórował jej na konferencji Henryk Nakonieczny z NSZZ Solidarność, który przypomniał, że tym samym rządzący wywiązali się z przedwyborczych obietnic w tej sprawie.
Minister Elżbieta Rafalska przyznała, że prowadzona obecnie kampania informacyjna skierowana jest głównie do osób pracujących, żeby z odpowiednim wyprzedzeniem myślały o gromadzeniu składek na przyszłą emeryturę. To o tyle istotne dla państwa, że z wpłacanych obecnie składek finansowane są wypłacane teraz przez ZUS emerytury.