
Premier Mateusz Morawiecki w najnowszym odcinku podcastu opowiedział o pomysłach najsilniejszych krajów UE, które chcą przeforsować projekt centralizacji. Jeśli pomysł przejdzie, to Bruksela dostanie niespotykane dotąd kompetencje. Premier powiedział:
Czy chcemy Polski ambitnej, czy takiej, która schowa się za plecami silniejszych czy podporządkowanej? Czy chcemy wyznaczać regionalne i europejskie trendy, czy za nimi podążać? - wyznał.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuji.pl!
Morawiecki: PiS wybiera odwagę i ambicję, a część opozycji uległość i podporządkowanie
Zdaniem premiera Polacy chcą budować dalej na fundamencie zbudowanym przez PiS. Nie chcą bowiem niszczyć tego, co udało się już zrobić, a chcą zrobić krok naprzód. Morawiecki powiedział, że Polska staje przed ryzykiem, że zamiast zastanawiać się, jak ma się rozwijać w 2024 roku, czy wikłać się w spory, które zawrócą kraj do 2015 roku.
To realna stawka bitwy o polski parlament: albo większość zdobędą siły gotowe na podporządkowanie Polski Brukseli, albo te, które chcą by Polska była w UE partnerem. PiS wybiera odwagę i ambicję, a część opozycji uległość i podporządkowanie – powiedział dalej.
Morawiecki wskazał następnie, że Koalicja Obywatelska, PSL, Polska 2050 oraz Nowa Lewica podpisały umowę koalicyjną, w której zamiast 100 konkretów, zapowiadanych przez KO w kampanii, znajdują się same ogólniki.
Zamiast 100 konkretów, będziemy mieć 1000 dyrektyw. Wszystko poza demokratyczną kontrolą. Wszystko to sprawi, że silniejsi staną się jeszcze silniejsi, a słabsi będą musieli się pożegnać ze swoimi ambicjami rozwoju. Głęboko wierzę, że obrona polskiej suwerenności oznacza w tym przypadku również obronę samej Unii Europejskiej – zakończył.
Źródło: