
W wywiadzie, którego Jacek Saryusz-Wolski udzielił portalowi i.pl, wiele miejsca poświęca kwestiom obronności i bezpieczeństwa, które zgodnie z propozycją zmiany traktatów unijnych, miałyby stanowić wyłączną kompetencję Unii Europejskiej.
Publikujemy fragmenty rozmowy, której premiera będzie mieć miejsce już jutro, w poniedziałek, 2 października.
Armia Unii Europejskiej
- Rozwiązania, które zostały przyjęte w tym raporcie mówią, że po pierwsze w dziedzinie bezpieczeństwa i obrony decyzje mają zapadać większością głosów, a nie na zasadzie jednomyślności. Oznacza to próbę przeniesienie kompetencji obronnych na poziom unijny oraz wzrost legitymacji Unii do podejmowania takich działań. W tle tych pomysłów, niezależnie od zaklęć nt. roli NATO, jest chęć dystansowania się od USA. Krótko mówiąc, jest to pokusa, żeby Unia - nawet nie posiadając środków po temu - budowała twór, który nie będzie z NATO komplementarny, a może być jego konkurencją
– wyjaśnia polityk.
Rewolucja geopolityczna
- Armia europejska nie jest dobrym projektem. Odbiera prymat parasola bezpieczeństwa, jaki daje Europie NATO ze Stanami Zjednoczonymi w środku i odciąga uwagę od Paktu Północnoatlantyckiego. Zresztą do zbudowania jakiejkolwiek wojskowej struktury europejskiej jest ciągle bardzo, bardzo, bardzo daleko. Sądzę też, że przez długi czas struktura taka byłaby nieskuteczna wobec zagrożeń, które płyną choćby ze strony Rosji, pomijając atrofię woli walki w Europie Zachodniej – zauważa europarlamentarzysta.
„Gumowanie” USA z Europy
- W zamyśle geopolitycznym forsowanym obecnie w Unii Europejskiej miałoby być tak: Ameryka out, Rosja in, a Niemcy up. Zamysł jest bowiem taki, by scentralizowana Unia pod niemiecką hegemonią sięgała od „Lizbony do Władywostoku”. Dla Europy byłoby to rozwiązanie samobójcze
– tłumaczy Jacek Saryusz-Wolski.
Polska znów w kleszczach
- Rozwiązanie takie faworyzuje tandem niemiecko – francuski w mniej lub bardziej otwarty sposób. Wojna na Ukrainie dokonuje w tym podejściu pewnych modyfikacji, choć jak dotychczas zmiany tego stanowiska są powierzchowne, i niezbyt głębokie. Europa – zwłaszcza Niemcy – chcieliby jak najszybciej wrócić do interesów z Rosją – punktuje europoseł.
JG: Krok po kroku widzę to tak: najpierw reforma traktatów i centralizacja Europy. Potem powołanie armii europejskiej, konkurencyjnej wobec NATO. Do tego momentu korzystanie z pomocy Sojuszu i USA w celu osłabienia Rosji, by Europa miała lepszą kartę przetargową w negocjacjach biznesowych z Kremlem. Następnie osłabienie wpływów amerykańskich w Europie – co jest zresztą zgodne z interesem Chin i sojuszu BRICS. Nieciekawy scenariusz dla Polski, która jest przecież bliskim sojusznikiem USA i na NATO opiera swoje bezpieczeństwo...
Jacek Saryusz-Wolski:
Dla Polski jest to scenariusz po prostu zabójczy. Jeżeli doszłoby do jego realizacji, znajdziemy się w strefie zgniotu między Rosją a Niemcami. To zagrożenie bytu Polski jako państwa, to zagrożenie dla naszej egzystencji.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
Całość wywiadu z Jackiem Saryuszem-Wolskim już w poniedziałek 2 października na portalu i.pl
rs