Wyniki pierwszej tury wyborów prezydenckich. Dariusz Wieczorek: To żółta kartka dla koalicji

Kandydat KO Rafał Trzaskowski i popierany przez PiS Karol Nawrocki zmierzą się 1 czerwca w drugiej turze wyborów prezydenckich. W niedzielę w pierwszej turze Rafał Trzaskowski zdobył 31,36 proc. głosów (6 147 797) a Karol Nawrocki 29,54 proc. (5 790 804).

Magdalena Biejat, kandydatka Nowej Lewicy uzyskała 829 361 głosów, co przełożyło się na 4,23 proc.

Dariusz Wieczorek, wiceprzewodniczący Nowej Lewicy, pytany o to, czy Lewica jest zadowolona z wyniku, jaki Magdalena Biejat osiągnęła w wyborach prezydenckich, odpowiedział, że nie.

– Zresztą, pewnie nikt nie jest zadowolony, bo każde ugrupowanie byłoby zadowolone, gdyby ich kandydat osiągnął 50 proc. plus kawałeczek. Bardzo dobrze się stało, że lewica ma tak duże poparcie, bo widzę ile kandydaci lewicy zdobyli głosów, a to dobrze wróży na przyszłość – ocenił.

Polityk Lewicy stwierdził, że „w tej chwili trzeba walczyć o drugą turę i wspierać Rafała Trzaskowskiego”.

Pytany o to, co wyniki Rafała Trzaskowskiego, Szymona Hołowni i Magdaleny Biejat wróżą na przyszłość koalicji rządowej, Dariusz Wieczorek ocenił, iż „wydaje się oczywiście, że sytuacja jest zła”.

– Natomiast do drugiej tury podchodzę optymistycznie i uważam, że Rafał Trzaskowski te wybory wygra – dodał.

Dariusz Wieczorek zauważył jednak, że wyniki kandydatów koalicji rządowej „to żółta kartka i co do tego nie ma wątpliwości”.

– Ja wyciągam z tego proste wnioski – wyborcy koalicji 15 października widzieli koalicję, która się kłóci, spiera i dyskutuje, natomiast nie widzieli jedności i tego, że koalicja jest jak jedna pięść i chce naprawiać to, co PiS zepsuł. Trzeba z tego wyciągnąć wnioski na przyszłości i przede wszystkim jasno komunikować, co rząd koalicji 15 października planuje zrobić, a jeżeli czegoś nie może zrobić, to trzeba wyjaśnić, jakie są tego powody i to jest główne zadanie dla nas – podkreślił.

Polityk pytany, czy Lewicy nie niepokoją wysokie wyniki, jakie osiągnęli kandydaci radykalnej prawicy, czyli Sławomir Mentzen i Grzegorz Braun odpowiedział, że „to jest trend, który jest widoczny we wszystkich krajach na świecie, a szczególnie ostatnio w Europie”.

– Myślę, że musimy, jako Europejczycy, wyciągnąć z tego wnioski. Trzeba słuchać ludzi i nie można się obrażać na tych, którzy głosują na Sławomira Mentzena czy Grzegorza Brauna i trzeba się zastanowić, dlaczego to robią. Dzisiaj należy słuchać różnych opinii. Jest jednak jakieś zaniepokojenie, że Unia Europejska coś nam każe, coś się dzieje złego, nie wiadomo z jakiego powodu są różne rozwiązania wprowadzane i taka niechęć jest widoczna później w głosowaniach w wyborach i kandydaci, którzy mówią, że Unia Europejska nie powinna funkcjonować i Polska powinna z niej wyjść, osiągają wysokie wyniki. To bardzo niebezpieczne, dlatego trzeba głosować na Rafała Trzaskowskiego, a później doprowadzić do tego, żeby Unia Europejska się reformowała – tłumaczył.

Dariusz Wieczorek pytany o szczegóły kongresu Nowej Lewicy, który odbędzie się w sobotę wyjaśnił, że jest to kongres statutowy.

– Chcemy zmienić statut i wprowadzić kilka istotnych zmian, wynikających również z tych naszych doświadczeń. Połączenie z partią Wiosna Roberta Biedronia dobiegło końca. Już jesteśmy jednym monolitem, więc trzeba wprowadzić zapisy mówiące o tym, że w partii musi być jeden lider. Nie będzie już współprzewodnictwa, a będzie jeden przewodniczący na wszystkich szczeblach. To jest główny cel kongresu – wyjaśnił.

Dodał, że Lewica będzie też dyskutować o drugiej turze wyborów prezydenckich.

– Nie ukrywam, że warto by było, aby również Nowa Lewica jasno się określiła, kogo popiera – powiedział.