Morderstwo w Żorach: Co o mordercy mówią sąsiad i szwagier?

Katarzyna Spyrka
Żory są w żałobie po śmierci 12-letniej Sary. Do zamordowania dziewczynki przyznał się Robert G., jak się okazało prywatnie mąż i ojciec 3-letniej dziewczynki.

- Mieszkał w Warszawie z żoną i córką. Mieli córeczkę. Wiem, że przyjechał tu do szwagra, a pracował w Czechach chyba w kopalni - mówi o swoim sąsiedzie Otylia Gorczyk. - Nie powiedziałabym o nim złego słowa. Zawsze mówił mi "dzień dobry", pomagał wnosić zakupy. Jestem w szoku, że mógł zrobić coś takiego - nie dowierza pani Otylia.

W szoku jest też rodzina oprawcy. Szwagier, z którym mieszkał Robert G. zgodził się porozmawiać z dziennikarzami jedynie telefonicznie. - Też wciąż to do mnie nie dociera. Nie dawał po sobie poznać, że mógł się dopuścić tam strasznego czynu. To przecież mąż mojej siostry, sam ma córeczkę - przyznał szwagier mordercy. - Słyszeliśmy, że zaginęła 12-latka z osiedla. Nawet się zastanawialiśmy co się mogło z nią stać. Widać było, że Robert się tym przejął - dodał szwagier.

Tragedię przeżywają także sąsiedzi i koleżanki 12-letniej Sary. - Nie chcemy o tym mówić, to dla nas osobista tragedia - mówiła mama jednej z dziewczynek. Jedna z nastolatek przyznała, że jej także Robert G. proponował wspólną przechadzkę, ale się na nią nie zgodziła.

Przypomnijmy do tragedii doszło kilka dni temu. Ze wstępnych ustaleń sekcji zwłok wynika, że dziewczynka zmarła na skutek utopienia. Policja i prokuratura wciąż wyjaśniają przyczyny tragedii.

Możesz dowiedzieć się więcej: Zarejestruj się w DZIENNIKZACHODNI.PL/PIANO



*Pamietacie zabawki z PRL? ZOBACZCIE ZDJĘCIA
*Gdzie jeździliśmy kiedyś na weekend? ZOBACZ ZDJĘCIA ARCHIWALNE
*KONKURS FOTOLATO 2012: Przyślij zdjęcia, zgarnij nagrody!

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

x
xxx
IDIOTO
x
xxx
IDIOTO
M
Mr. Normalny
Cenzorze Tworóg!

Gratuluję czujności w wyłapywaniu zuchwałych internautów pozostawiających hańbiące Wasz organ prasowy komentarze.
a
andrz
W Łodzi tez: 14 sierpnia 3-miesięczna Julia została znaleziona martwa w mieszkaniu w jednym z bloków w Tomaszowie Maz. Początkowo podejrzewano, że śmierć Lidii może być wynikiem tzw. śmierci łóżeczkowej. Rodzice twierdzili, że dziecko zmarło podczas snu. Na ciele nie było obrażeń wskazujących na pobicie. Jedynie drobne zasinienia i otarcia naskórka. Sekcja zwłok dziecka przyniosła jednak wstrząsające odkrycie.
Okazało się, że dziewczynka miała stłuczenie i obrzęk mózgu, krwawe podpajęczynówkowe wylewy oraz krwiak podoponowy.
z
zor
strach sie bac, kolejny raz dziecko, smutne
Wróć na i.pl Portal i.pl