Prof. Lew-Starowicz o śmierci: „przyjmę ją z pokorą”
Zmarł prof. dr hab. n. med. Zbigniew Lew-Starowicz, wybitny polski seksuolog, psychiatra i psychoterapeuta, propagator edukacji seksualnej. Wieloletni Konsultant Krajowy z zakresu seksuologii, autor wielu książek.
- Nie był rutyniarzem. W naszej wspólnej pracy nad książkami nieustannie szukał nowych treści, zaskakiwał ciekawymi przypadkami, wyciągał błyskotliwe wnioski. Miał młody wciąż chłonny umysł. Nawet w bardzo ciężkim dla siebie okresie (podczas choroby żony) starał zachowywać równowagę i pogodę ducha. Kochał stoików i Marka Aureliusza, cytował jak najczęściej się dawało. Kiedyś rozmawialiśmy o śmierci i pamiętam, że mówił: „przyjmę ją z pokorą”. Moim zdaniem miał poczucie spełnienia, choć – jestem przekonana – że z jego energią pomógłby jeszcze wielu pacjentom - wspomina Krystyna Romanowska.
Lubił patrzeć na śmigające po drzewach wiewiórki
Dziennikarka przypomina, że profesor "wziął udział w nieskończonej liczbie sympozjów, przetańczył tysiąc tańców i zwiedził te, kraje, których jeszcze nie widział".
- Mało kto wie, ale profesor Lew-Starowiczy był na wszystkich kontynentach i zwiedział naprawdę spory kawałek świata. Chociaż – niespodziewanie – w Europie została mu Malta – i tam poleciał w czasie jednego z ostatnich urlopów. Mówił, że bardzo mu się podobało. Był człowiekiem szalenie towarzyskim, z ogromnym ciepłem opowiadał zawsze o grupie oddanych przyjaciół, z którymi się spotykał od wielu lat. Uwielbiałam jego poczucie humoru i absolutny brak nadęcia czy przerośniętego ego. Kochał swoich bliskich, był oddanym mężem, ojcem i dziadkiem. Robił świetne espresso. Siadał w ogrodzie, pił kawę i patrzył na śmigające po drzewach wiewiórki - opowiada portalowi i.pl Krystyna Romanowska.
Zmiany w prawie o sprzedaży alkoholu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?