Polacy wygrali poprzednie dwie edycje MŚ, za każdym razem pokonując w decydującym spotkaniu Brazylijczyków. W 2014 świętowali w katowickim Spodku, który ponownie gości najlepsze zespołu globu.
- Z meczu na mecz nasz zespół gra coraz lepiej. Walczy, w czwartek miał lekki kryzys (w spotkaniu z USA), ale na szczęście udało się w tie-breaku zmobilizować. Mimo że przygotowania z nowym trenerem nie były długie, mamy w drużynie 14 zawodników gotowych do grania – ocenił.
Przyznał, że dla niego niespodzianką turnieju jest brak w czołowej czwórce reprezentacji Francji. W drugim sobotnim półfinale Włosi zagrają w Katowicach ze Słowenią, współgospodarzem imprezy. - Francuzom bardzo dobrze szło w Lidze Narodów, ale żeby zwyciężać trzeba dobrze grać, a Włosi byli w ćwierćfinale zdecydowanie lepsi – zaznaczył 72-letni Bosek.
Polacy w czwartkowym ćwierćfinale pokonali Amerykanów po dramatycznym, pięciosetowym spotkaniu. - Takie mecze budują drużynę, w której przecież jest siedmiu nowych graczy. – stwierdził były siatkarz.
Oceniając naszego najbliższego rywala podkreślił, że po słabszym początku turnieju grają coraz lepiej. - Brazylijczycy to doświadczony zespół, czeka nas w sobotę bardzo trudny mecz - zakończył Bosek
