MSZ apeluje do Polaków na Białorusi: Wracajcie do kraju

Marcin Koziestański
Opracowanie:
Puszcza Bialowieska. Przejście graniczne pieszo-rowerowe
Puszcza Bialowieska. Przejście graniczne pieszo-rowerowe fot. wojciech wojtkielewicz /grupa polska press
Z uwagi na wzrost napięcia, działania wojenne w regionie i powtarzające się przypadki aresztowań obywateli RP, MSZ odradza Polakom podróże na Białoruś - przekazał w poniedziałek resort dyplomacji. Obywatelom polskim pozostającym w tym kraju MSZ rekomenduje opuszczenie jego terytorium.

"Z uwagi na wzrost napięcia, działania wojenne w regionie i powtarzające się przypadki aresztowań ob. RP, MSZ odradza Polakom podróże na Białoruś. W razie pogorszenia sytuacji, zamknięcia granic i niespodziewanych sytuacji ewakuacja może być utrudniona" - napisano we wpisie zamieszczonym na Twitterze przez resort spraw zagranicznych. "Obywatelom RP pozostającym na terytorium Republiki Białorusi rekomendujemy opuszczenie jej terytorium dostępnymi środkami komercyjnymi i prywatnymi" - dodaje MSZ w informacjach zamieszczonych na stronach internetowych gov.pl.

Działają dwa przejścia

MSZ przypomina, że obecnie działają dwa przejścia graniczne z Polską dla ruchu osobowego: Bobrowniki – Berestowica oraz Terespol-Brześć. Ponadto działa przejście graniczne obsługujące wyłącznie ruch towarowy: Koroszczyn (Kukuryki) – Kozłowicze. Resort dyplomacji podkreśla, że osoby przebywające w Białorusi powinny bezwzględnie zarejestrować się w systemie Odyseusz oraz na bieżąco śledzić informacje MSZ na profilach placówek RP w mediach społecznościowych oraz na stronach internetowych.

W poniedziałek rzecznik Komisji Europejskiej Peter Stano wezwał w imieniu KE reżim w Mińsku, by natychmiast przestał wykorzystywać terytorium Białorusi jako platformę do ataków powietrznych na Ukrainę, w tym ataków rakietowych i z wykorzystaniem dronów. Jak dodał, władze białoruskie fałszywie oskarżają Ukrainę, że ta planuje atak na Białoruś. "To bezpodstawne, absurdalne zarzuty. Ukraina jest ofiarą, a nie agresorem" - zaznaczył rzecznik KE.

Białoruś wysłała notę dyplomatyczną do Kijowa, wzywając Ukrainę do zaprzestania względem niej prowokacji. Z informacji PAP wynika, że zdaniem Polski to dowód na to, że presja Rosji na Mińsk rośnie i białoruska nota może być elementem prowokacji, której ostatecznym celem byłoby zmuszenie Białorusi do wysłania wojsk na Ukrainę. Jej celem – jak uważają polscy dyplomaci - może być także ściągnięcie części ukraińskich wojsk nad granicę z Białorusią.

Sankcje przeciwko Białorusi

Jak dowiedziała się PAP w Brukseli, Polska chce, aby instytucje unijne wydały pilne oświadczenia informujące Białoruś, że jakiekolwiek jej bezpośrednie zaangażowanie w wojnę natychmiast uruchomi kolejny, poważny pakiet sankcji ze strony UE. Informacja została też przekazana ambasadorom przy UE pozostałych 26 państw członkowskich.

W poniedziałek po rozpoczęciu przez Rosję zmasowanych ataków rakietowych na terytorium całej Ukrainy, Alaksandr Łukaszenka ogłosił, że rozpoczęło się formowanie regionalnego zgrupowania wojsk Rosji i Białorusi. "Jego podstawą jest armia Białorusi" – oświadczył, mówiąc, że proces formowania rozpoczął się dwa dni temu na jego polecenie. Łukaszenka powtórzył również oskarżenia, wcześniej sformułowane przez jego MSZ, że Ukraina "planowała atak na Białoruś". Kijów nazwał je insynuacjami i możliwym początkiem rosyjskiej prowokacji.

Rosja i Białoruś tworzą państwo związkowe i posiadają wspólne Regionalne Zgrupowanie Wojsk, które jest formowane w przypadku "zwiększenia poziomu zagrożenia".

Białoruś graniczy z Ukrainą od północy i północnego zachodu. W lutym rosyjskie wojska wkroczyły z terytorium Białorusi na terytorium Ukrainy.

od 16 lat

Źródło:

Polska Agencja Prasowa
Wideo
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Największy atak Rosji na Charków od początku wojny. Są ofiary

Największy atak Rosji na Charków od początku wojny. Są ofiary

Wystartowały KultURalia! Tak w piątek bawili się studenci w Rzeszowie

Wystartowały KultURalia! Tak w piątek bawili się studenci w Rzeszowie

Wróć na i.pl Portal i.pl