Ambasador Andriejew o reakcji Polski na nową broń Rosji. Rakieta Oriesznik: jest się czego bać?

Grzegorz Kuczyński
Pocisk Oriesznik został wystrzelony z poligonu Kapustin Jar
Pocisk Oriesznik został wystrzelony z poligonu Kapustin Jar Russian Defense Ministry Press Service/Associated Press/East New
Hipersoniczny pocisk balistyczny średniego zasięgu Oriesznik – to najnowszy straszak Rosji na Europę. Nie jest tak cudowną bronią, jak mówi Władimir Putin, ale pewne jego cechy sprawiają, że nawet systemy Patriot mogą mieć kłopot. W kampanię propagandową włącza się właśnie ambasador w Polsce, Siergiej Andriejew. Akurat wtedy, gdy Moskwa ogłasza, że wyraziła zgodę na prośbę Łukaszenki o rozmieszczenie nowej broni także na Białorusi.

SPIS TREŚCI

Polska udaje, że nie zdaje sobie sprawy z konsekwencji pojawienia się rosyjskiego pocisku Oriesznik – mówi agencji RIA Nowosti ambasador Rosji w Polsce Siergiej Andriejew.

Andriejew straszy

Według niego, po informacji o użyciu nowego typu broni rakietowej przez Rosję polskie władze „udawały, że nie rozumieją, o jakiej broni mówimy lub nie zwracały na to uwagi”. Jednocześnie dyplomata jest pewien, że zarówno polityczne, jak i wojskowe kierownictwo kraju „całkiem zdaje sobie sprawę” z konsekwencji nowej broni strony rosyjskiej „o takiej mocy”.

Wypowiedź Andriejewa nie jest przypadkowa. Po pierwsze, zbiega się z informacją o decyzji o rozmieszczeniu nowej broni na Białorusi. - Oriesznik zostanie rozmieszczony na Białorusi, zgodnie z ustaleniami prezydentów obu krajów Władimira Putina i Aleksandra Łukaszenki - oświadczył szef II Departamentu krajów WNP w MSZ Rosji Aleksiej Poliszczuk. W celu „ochrony Rosji i Białorusi przed potencjalną agresją NATO”. Po drugie, Andriejew dołącza do listy rosyjskich urzędników, polityków i wojskowych, którzy od pewnego czasu prowadzą kampanię zastraszania Europy rzekomo nieuchwytną rakietą. Wszystko zaczęło się 21 listopada 2024 r., gdy rosyjskie wojska po raz pierwszy użyły w warunkach bojowych pocisku balistycznego średniego zasięgu Oriesznik, który spadł na ukraińskie miasto Dniepr.

Nadleciał Oriesznik

Pocisk uderzył w fabrykę Jużmasz, pokonując około 800 kilometrów od miejsca startu (poligon Kapustin Jar w obwodzie astrachańskim). Na potrzeby ataku na Dniepr pocisk został wyposażony w sześć niezależnych rakiet nośnych (MIRV), z których każda zawierała sześć kinetycznych podpocisków. Pociski te, poruszające się z prędkością ponad 11 Macha, uderzyły w swoje cele przy użyciu energii kinetycznej, a nie materiałów wybuchowych, ponieważ tradycyjne głowice bojowe przegrzałyby się i zdetonowały w atmosferze.

Atak na Dniepr miał znikome znaczenie militarne. Pocisk nie wyrządził większych szkód w zakładach zbrojeniowych, które były celem. Najważniejsza była cała propagandowa operacja towarzysząca pierwszemu użyciu Oriesznika, a mająca na celu zastraszyć kraje europejskie. Po użyciu pocisku rosyjscy politycy, z Putinem na czele, sugerowali uderzenie w centra decyzyjne na Ukrainie i w Europie, podkreślając że istniejące systemy obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej rozmieszczone na wschodniej flance NATO i na terytorium Ukrainy są rzekomo bezradne wobec nowej rosyjskiej broni.

Atak dawno planowany

Putin oświadczył, że atak na Dniepr z użyciem nowego pocisku był odpowiedzią na użycie przez Ukrainę zachodnich systemów rakietowych dalekiego zasięgu ATACMS i Storm Shadow do zaatakowania celów na terytorium Rosji. Według Putina cele dalszych testów systemu rakietowego Oriesznik zostaną określone na podstawie zagrożeń dla bezpieczeństwa Rosji. W przypadku eskalacji agresywnych działań, w tym planów użycia zachodnich kontyngentów wojskowych przeciwko Rosji na Ukrainie, Moskwa odpowie zdecydowanie.

Szef Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Rosji Walerij Gierasimow przyznał jednak później w rozmowie z przewodniczącym Połączonych Szefów Sztabów USA Charlesem Brownem, że atak został zaplanowany na długo przed tym, jak administracja Bidena zezwoliła Ukrainie na użycie amerykańskich rakiet przeciwko rosyjskim celom.

Czym jest IRBM Oriesznik

Nowy pocisk balistyczny średniego zasięgu (IRBM) o nazwie Oriesznik (pol. Leszczyna) Rosjanie opracowali na bazie międzykontynentalnego pocisku balistycznego (ICBM) RS-26 Rubież. HUR szacuje, że Rosja wyprodukowała do dziesięciu jednostek tego systemu i może on przenosić zarówno głowice nuklearne, jak i konwencjonalne.

Na grudniowym dorocznym kolegium ministerstwa obrony Putin z wielką pompą nakazał masową produkcję Oriesznikadla Strategicznych Sił Rakietowych (jakby zapominając, że wcześniej mówił, że ta masowa produkcja… już trwa) i zapowiedział kontynuację rozwoju i testowania nowych hipersonicznych pocisków balistycznych średniego zasięgu (IRBM). Prowokacyjnie Putin zaproponował „zaawansowany technologicznie pojedynek XXI wieku”, wzywając Zachód do ochrony wyznaczonego obiektu w Kijowie przed uderzeniem Oriesznika.

Dowódca Strategicznych Sił Rakietowych Siergiej Karakajew stwierdził, że Oriesznikmoże dotrzeć do celów w całej Europie: systemy energetyczne, infrastruktura transportowa, węzły komunikacyjne, obiekty wojskowo-przemysłowe oraz symboliczne lub polityczne centra decyzyjne. Rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow opisał użycie Oriesznika jako ostrzeżenie, że Rosja nie pozwoli Zachodowi zadać sobie strategicznej porażki.

emisja bez ograniczeń wiekowych

źr. RIA Nowosti, TASS, Jamestown Foundation

Wideo
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl