Pogrzeb Staszka odbył się w sobotę w rodzinnych Brzegach. Tam też spoczął na miejscowym cmentarzu. Staszka pożegnano tak jak przystało na prawdziwego górala. Trumnę z jego ciałem powiozły konie, które tak kochał. W jego ostatniej drodze towarzyszyła mu banderia konna złożona z kilkudziesięciu jeźdźców. Konduktowi żałobnemu towarzyszyła góralska muzyka.
Staszek z góralszczyzną był związany przez całe życie. Pochodził z góralskiej rodziny. Tradycję Podhala miał we krwi. Lubił ją kultywować. Był członkiem góralskiego zespołu regionalnego Wiyrchowianie w Bukowinie Tatrzańskiej. Kochał konie. Wielokrotnie uczestniczył w paradach gazdowskich na Podhalu.
W ostatnim czasie dał się poznać szerszej publiczności w całej Polsce. To za sprawą programu telewizji Polsat "Górale". Tam m.in. widzowie mogli zobaczyć jego miłość do koni.
Jego bliscy w bardzo emocjonalny sposób poinformowali o śmierci Staszka. Napisali:
"Bog widział jak Ty cierpisz i zrobił co najlepsze, objął Cię ramionami i powiedział "CHODŹ ODPOCZNIJ ". Otworzył swoje złote bramy dla ten bardzo smutny dzień, a Ty będąc w Jego ramionach powoli odszedłeś. Złamało to nasze serca, ale nie odchodziłeś sam. W dzień, w którym Bóg Cię wezwał do siebie, cząstka nas odeszła z TOBĄ"
- Na dnie Jeziora Czorsztyńskiego leży zatopiona wieś. Tak kiedyś wyglądało to miejsce
- "Bangladesz" na Siwej Polanie. Buda za budą, pamiątki, kiełbaski i lane piwo
- To był kiedyś legendarny budynek na Krupówkach. Dziś w budynku hula wiatr
- Tatry. Legendarny Mnich - marzenie turystów i taterników [NIESAMOWITE ZDJĘCIA]
- Jak wyglądało Zakopane 30 lat temu i jak wygląda teraz? Miasto bardzo się zmieniło
- Tatry. Remonty szlaków idą pełną parą. To ciężka ręczna robota [ZDJĘCIA]
