We wtorek, 11 sierpnia około godziny 16 pan Miłosz chciał wypocząć na Dzikiej Plaży Rusałka. Niestety, jak napisał na Facebooku, w biały dzień został tam brutalnie pobity pałką teleskopową i okradziony.
Po jakimś czasie mężczyzna usłyszał głośne krzyki i wulgarne wyzwiska skierowane do innych wypoczywających osób w tym miejscu. Awanturowali się pijani mężczyźni, którzy w końcu zdecydowali się do niego podejść.
Ja spanikowałem i nie wiedziałem, co robić. Nagle poczułem wypełniającą mnie niemoc. Jeden wyciągnął pałkę teleskopową. Zostałem nią zaatakowany. Byłem bity w szczególności po głowie i twarzy przez jednego z nich. Drugi tylko się śmiał i próbował powstrzymać tamtego mówiąc - "no daj spokój","chodź" , ale nic nie zrobił, aby go ode mnie odciągnąć. Pan który mnie bił, wypowiadał tylko w kółko "Ty pe...e", "Ty c...o". Wiele nie pamiętam. To chyba wina zadanych mi ciosów, podczas których kilka razy upadałem
- relacjonował Miłosz.
Czytaj więcej: Kolejne pobicie nad poznańską Rusałką. Krzyczeli: "Ty pe...e", "Ty c...o". Poszkodowany szuka świadków
Poszkodowany został przewieziony do szpitala, który opuścił w czwartek. O zajściu powiadomił też policję.
Sprawdź też:
Rzecznik wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak potwierdza, że powiadomienie wpłynęło do funkcjonariuszy.
- Mężczyzna podał nam oględne rysopisy napastników. W tej chwili szukamy sprawców oraz świadków zdarzenia - informuje.
Przypomnijmy, że w ostatnich dniach w Poznaniu coraz częściej dochodzi do brutalnych pobić. W ubiegłym tygodniu pisaliśmy m.in. o ataku na dwie nastolatki, do którego doszło także nad Rusałką. Motywem pobicia miał być kolor włosów jednej z nich.

Przestępcy z Wielkopolski poszukiwani przez policję. Widział...
Sprawdź też:
