W uzasadnieniu swojej decyzji Królewska Szwedzka Akademia Nauk powiedziała we wtorek, że odkrycie naukowców to "coś całkowicie nowego, co otwiera niewidzialne światy". Wychwycenie fal grawitacyjnych, czym zajmowali się Weiss, Barish i Thorne, prowadzi bowiem do "bogactwa odkryć".
CZYTAJ TEŻ | NOBEL Z FIZYKI ZA FALE GRAWITACYJNE. POLSCY NAUKOWCY TEŻ MAJĄ UDZIAŁ W ICH ODKRYCIU
Amerykańscy fizycy dostaną łącznie 9 milionów koron nagrody (940 tys. euro). Połowę otrzymają Kip S. Thorne i Barry C. Barish, emerytowani profesorowie California Institute of Technology w Kalifornii, a połowę Reiner Weiss, również emerytowany profesor, który jest związany z Massachusetts Institute of Technology w Massachusetts.
Trzej naukowcy poświęcili się badaniu fal grawitacyjnych powstających na skutek zderzenia się czarnych dziur. Po raz pierwszy odkryli je w 2015 r. Odkrycie fal zapowiadał już Albert Einstein sto lat temu. Przez dwa lata skonstruowany przez fizyków detektor Ligo wychwycił te rzadkie fale już cztery razy. Wychwycenie fal grawitacyjnych okrzyknięto rewolucją w świecie nauki.
W poniedziałek przyznano Nagrodę Nobla w dziedzinie fizjologii i medycyny. Dostało ją trzech amerykańskich naukowców za odkrycie związane z zegarem biologicznym: Jeffrey C. Hall, Michael Rosbash i Michael W. Young. W środę ogłoszona zostanie Nagroda Nobla w dziedzinie z chemii, a w czwartek – z literatury. W piątek poznany laureata Pokojowej Nagrody Nobla, a w poniedziałek – zwycięzcę w dziedzinie ekonomii.
ZOBACZ TEŻ | WOŚP kandydatem do Pokojowego Nobla