Największy wróg Ameryki jest wolny. Założyciel WikiLeaks ma ugodę z USA

Ostatnie pięć lat Assange”a spędził w więzieniu pod Londynem i groziła mu ekstradycja do USA. Oczekuje się jednak, że będzie mógł wrócić do rodzinnej Australii. Plan jest taki: Assange dogaduje się z USA, przyznaje się do zarzutów o spisek, co pozwala mu wyjść na wolność.

Zarzuty USA wobec Assange'a dotyczą jednej z największych publikacji tajnych informacji w historii Ameryki, która miała miejsce podczas pierwszej kadencji Baracka Obamy.

Według rządu USA od końca 2009 r. Assange spiskował z Chelsea Manning, analitykiem wywiadu wojskowego, aby wykorzystać jego stronę internetową WikiLeaks do ujawnienia raportów z działalności na temat wojny w Afganistanie, Iraku oraz depesz Departamentu Stanu dotyczących więźniów w amerykańskim obozie w Guantanamo na Kubie.

Dokumenty ugody Assange'a wpłynęły do Sądu Okręgowego Stanów Zjednoczonych dla Marianów Północnych, terytorium USA na Pacyfiku. Assange miał stawić się przed tym sądem i zostać skazany na 62 miesiące więzienia z zaliczeniem czasu odbytego w brytyjskim więzieniu. Oznacza to, że będzie mógł wrócić do Australii, gdzie się urodził.

- To była niezależna decyzja podjęta przez Departament Sprawiedliwości i Biały Dom nie był w to zaangażowany – mówiła rzeczniczka Rady Bezpieczeństwa Narodowego Adrienne Watson.

Assange był przetrzymywany w Belmarsh na obrzeżach Londynu przez pięć lat, wcześniej spędził siedem lat w ambasadzie Ekwadoru w Londynie, skąd – został siłą wyniesiony i aresztowany w kwietniu 2019 r.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!