Dodaje, że podczas procesu skazany kilka razy zmieniał zeznania, chcąc umniejszyć swoją winę. - Zasłaniał się niepamięcią, chwilową niepoczytalnością, która miała mieć związek z zażywaniem narkotyków. Ale biegli to wykluczyli - podkreśla sędzia Jedliński, nie kryjąc, że zbrodnia była okrutna i popełniona z niskich pobudek.
Karol G. zadał 60-letniemu Tadeuszowi P. około 50 ciosów kuchennym nożem. Dźgał nawet wtedy, gdy ofiara uciekając, próbowała schronić się w innym pomieszczeniu. Po dokonaniu zabójstwa splądrował pomieszczenia lombardu i zabrał wyroby jubilerskie, pieniądze i telefony komórkowe o łącznej wartości blisko 100 tys. zł.
Mimo że do zbrodni doszło w centrum Kłodzka, około południa, nikt Karola G. nie widział. 19-latek był pewny, że ujdzie mu to na sucho. Nie wiedział jednak, że w lombardzie jest monitoring.
Został zatrzymany jeszcze tego samego dnia (29 listopada 2012 roku). Podczas przesłuchania przyznał się do winy i złożył obszerne zeznania. Wynika z nich, że Tadeusz P. zginął przypadkiem. Sprawca wpadł bowiem na pomysł obrabowania go, kiedy dwa tygodnie wcześniej przyszedł do lombardu zastawić swój telefon. Zobaczył, że jest sporo złota i innej biżuterii i pomyślał, że łatwo będzie to ukraść, bo właściciel lombardu to starszy mężczyzna i nie będzie stawiał oporu.
Feralnego dnia miał iść do szkoły, ale zanim wyszedł z domu, zabrał z kuchni duży nóż. Twierdził, że wziął go na wszelki wypadek, że nie planował zabicia 60-latka. Najpierw przez dwie godziny miał obserwować lokal, potem wszedł do środka. Od razu zaatakował Tadeusza P. - Wiedziałem że muszę go zabić, bo mnie wyda - mówił prokuratorowi.
Tadeusz P. swój lombard prowadził od ponad 23 lat. Był uważany za uczciwego przedsiębiorcę i dobrego, życzliwego człowieka.
Karol G. wygląda na ucznia gimnazjum. Szczupły, niewysoki. Podczas rozpraw w sądzie mówił cicho, kilka razy przeprosił rodzinę zamordowanego.
W mowach końcowych jego obrońca prosił o łagodny wymiar kary. Prokurator żądał dożywocia. Wyrok jest nieprawomocny. Adwokat Karola G. zapowiedział apelację.